Z serca Polski nr 7/17

O pracy koordynatora

2017.06.13 14:10 , aktualizacja: 2017.06.14 11:17

Autor: Hanna Ajdukiewicz Departament Zdrowia i Polityki Społecznej UMWM, Wprowadzenie: Agnieszka Bogucka

Uczestnicy programu przechodzą przez prawdziwą szkołę życia. Uczą się odpowiedzialności, wrażliwości na drugiego człowieka, a także – zasad dbania o zdrowie swoje i innych. Nad wszystkim czuwają koordynatorzy. Zapytaliśmy, z czym wiążą się ich zadania.

 

Na czym polega praca z młodzieżą w tym programie?

Zawód pielęgniarki jest podobny do zawodu lekarza czy nauczyciela – trzeba kochać ludzi i mieć powołanie, a więc realizować pewną misję. Lata współpracy z młodzieżą nauczyły mnie, że do każdego dociera się w inny sposób. Należy być nieustannie na czasie,
by znać aktualne problemy i potrzeby młodego pokolenia. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy z proponowanych przez nas tematów jest interesujący. Dlatego moim zadaniem jest sprawić, by uczniowie dostrzegli, że to, co obecnie promujemy, będzie przydatne w ich dalszym życiu, a wdrażana wiedza i umiejętności pozwolą cieszyć się zdrowiem przez wiele lat. Ważne jest też, by zaangażowani w projekt wykładowcy, zainspirowali uczniów do poszukiwania wiedzy poza zajęciami. Myślę, że jesteśmy skuteczni, a nasi wychowankowie chętnie uczestniczą w akcjach prozdrowotnych organizowanych na terenie szpitala, szkoły i miasta. Uczniowie poznają najnowsze metody rehabilitacji czy leczenia uzależnień. Mogą przekonać się, jakie problemy mają osoby niewidzące, niesłyszące czy nieuleczalnie chore. Przez kilka lat mogliśmy odwiedzać hospicjum w Pucku prowadzone przez ks. Jana Kaczkowskiego. Dla nas wszystkich była to ważna lekcja pokory i wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka.

(Violetta Matla – koordynatorka programu z Ciechanowa)

 

Bycie pedagogiem to wielka odpowiedzialność. Czy również w tej szkole?

Nauczyciel stale poszerza swoją wiedzę i uaktualnia ją. Wszytko po to, by dzielić się nią z innymi. W końcu to najważniejsze wyzwanie, jakie stawia przed  sobą, bo tylko w ten sposób może dotrzeć do swoich wychowanków. Podobnie wygląda praca koordynatora. Pozwala na kontakt z nowymi pomysłami oraz świeżością młodych umysłów. Daje mi to olbrzymią satysfakcję. Młodzież, która uczęszcza do prowadzonej przeze mnie szkoły, jest wymagająca, z wysokimi aspiracjami. Ci młodzi ludzie mają dużą wiedzę medyczną, co stawia przede mną wciąż nowe wyzwania, skłania do samodoskonalenia się, podnoszenia kwalifikacji, jak również urozmaicania zajęć. Aby bardziej zainspirować do działania, wprowadziłam godziny zajęć na oddziałach szpitalnych oraz w pracowniach diagnostycznych. Uznałam, że pozwalają one na zapoznanie uczniów z prawdziwym funkcjonowaniem szpitala. Największą nagrodą są dla mnie osiągnięcia uczniów, np. sukcesy odnoszone na olimpiadach. Stają się one bodźcem do dalszej, intensywniejszej pracy.

(Grażyna Samoraj-Witkowska – koordynatorka programu z Warszawy)

 

Praca z ludźmi zakłada często obustronne korzyści. Co Pani czerpie z bycia koordynatorem?

Koordynatorem „Szkoły Promocji Zdrowia” jestem od 2009 r. Mimo że weszłam w zupełnie nowy świat obowiązków, zadań i pracy z inną niż pacjenci grupą ludzi – uczniami, nie żałuję swojej decyzji. Praca edukacyjna z młodymi osobami, które są otwarte, śmiałe, żądne wiedzy, wrażeń, jest przyjemnością, ale też i wielkim wyzwaniem. To uczniowie mądrzy, inteligentni, o wysokim poziomie wiedzy i przekazywanie im treści merytorycznych, znajdujących się w obszarze programu, jest niejednokrotnie tylko porządkowaniem ich wiedzy. Jestem pielęgniarką, ale na zajęciach zamieniam się w nauczyciela, mentora, przyjaciela. Kontakt z młodością, radością, świeżymi pomysłami gwarantuje dobrze spędzony czas. Świadomość, że oprócz codziennej pracy w szpitalu, można zaoferować coś więcej – przekazać swoją wiedzę i doświadczenie innym – daje satysfakcję. Nie bez znaczenia jest również to, że młodzi są ambitni, o czym świadczą sukcesy odnoszone na Olimpiadach Szkół Promocji Zdrowia. Jest to dla nich bodziec do dalszej pracy i jednocześnie nagroda za włożony wysiłek. Mimo że ciężko pogodzić czasowo obie role, pielęgniarki i nauczyciela, nie wyobrażam sobie, że mogłabym przestać pracować z młodzieżą.

(Małgorzata Szczęśniak – koordynatorka programu z Siedlec)

 


Co, według Pani, jest najważniejsze podczas realizacji programu?

Jako koordynatorka zawsze starałam się, by zajęcia uwrażliwiły młodych ludzi na drugą osobę. Chcę, by umieli rozpoznać, kiedy konieczne jest udzielenie pomocy, a przede wszystkim, jak to zrobić. I nie chodzi tu tylko o pomoc doraźną, fizyczną, ale przede wszystkim o wsparcie emocjonalne, na które czasami potrzebujący właśnie najbardziej czekają. Dlatego organizuję akcje profilaktyczne, w których uczestniczą seniorzy, dorośli i dzieci z niepełnosprawnością, także intelektualną. Młodzież niejednokrotnie bierze udział w takich spotkaniach. Największa satysfakcja wiąże się z powrotem naszych wychowanków do placówki ochrony zdrowia, w których stawiali swoje pierwsze kroki. Miło jest, gdy lekarz, który wraca na staż, mówi: „Pani to mnie w szkole promocji uczyła, gdy chodziłem do liceum”. Cieszy również chęć powrotu młodych ludzi na praktyki wakacyjne, w ramach różnych kierunków studiów.

(Beata Samorajska – koordynatorka programu z Ostrołęki)

 

 

Jest Pani koordynatorką 12 lat. Jakie cechy charakteru powinny wyróżniać osobę wykonującą tę pracę?

Koordynator powinien być kreatywny, rzetelny, mieć umiejętności organizacyjne. Jest to dość stresująca praca. Niestety, obowiązki pochłaniają dużo czasu poza godzinami spędzanymi w szpitalu, w którym pracuję na stanowisku specjalisty ds. epidemiologii. Swoje życie prywatne tak organizuję, by móc realizować program. Ale to, co robię, sprawia mi przyjemność. Ogromną satysfakcję czerpię z pracy z młodzieżą. Staram się im wpajać zachowania prozdrowotne i sama również prowadzę zdrowy styl życia. Angażuję swoich uczniów w różne akcje profilaktyczne. Przyznają się potem, że sami dzięki nim zmienili swoje zachowania, co dla mnie jest wielkim sukcesem. Swoje doświadczenia życiowe i wiedzę przekazuję podczas zajęć. Staram się zrozumieć problemy uczniów i pomóc im je rozwiązać. Wspierają mnie też inni wykładowcy. Razem realizujemy wspólny cel.

(Anna Jankowska – koordynatorka programu z Płocka)

 


Program wychowawczy to podstawa, którą nauczyciel może uzupełniać…

To prawda. Jako koordynator rozbudowuję moduły tematyczne o zajęcia praktyczne w placówkach medycznych tj.: Radomskim Centrum Onkologii – Zakład Fizyki Medycznej, Państwowej Powiatowej Inspekcji Sanitarnej – Sekcja Laboratoryjna Aparatury Specjalnej, Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, Pracowni Badań Chemicznych Laboratorium Kryminalistycznego. Kalendarium przewiduje całoroczne akcje promocyjne związane np. z: Międzynarodowym Dniem Walki z Rakiem, Światowym Dniem bez Tytoniu czy Światowym Dniem Niepełnosprawnych. Organizujemy je wraz z młodzieżą i nauczycielami dla pacjentów w szpitalu, odwiedzających, uczniów szkół podstawowych i liceów, wychowanków domów dziecka czy przebywających w domach opieki społecznej. Dzięki zainteresowaniom medycznym zawsze skupiałam się na pomocy drugiemu człowiekowi. W wolnej chwili, jako wolontariuszka, uczestniczyłam w pracach na rzecz dzieci chorych onkologicznie. Dzięki temu poznałam wspaniałych ludzi, z pasją mogących nauczyć również naszą młodzież pracy z pacjentem onkologicznym oraz uświadomić im, jak dużą satysfakcję daje pomaganie innym. Nam, wykładowcom, radość sprawia też liczba uczestników programu – do końca 2016 r. udział w nim wzięły 924 osoby.

(Beata Deja-Makara – koordynatorka Szkoły Promocji Zdrowia w Radomiu)

Liczba wyświetleń: 165

powrót