Z serca Polski nr 5/17
Wiersze z szuflady
Katarzyna (KaVi) Kozłowska to poetka, performerka i autorka uparcie mieszająca w słowach. W 2016 r. wydała tomik „Filiżanka_w stronę szczęścia”. Bierze udział w licznych slamach poetyckich, konkursach, występuje w spektaklach poetycko-muzycznych.
na targu
na targu pod Piasecznem
wśród tłumu ważnych spraw
nie mogłam minąć obojętnie
trwała jak rozbitek nieruchomo
na wyspie własnego uśmiechu
jej uśmiech tak wiernie
przykleił się do mojego dnia
sprzedawała jajka
i mniszkowy miód –
a cóż może być słodszego?!
wśród ogólnego gwaru
i nawoływań przekupniów
nie mogłam minąć obojętnie
ten uśmiech wcisnęłam do portfela
zabieram jak złocistą monetę
na zapas, na czarną godzinę
na słotny jesieni czas...
szepty
idę ulicą miasta
łowię słowa
wypadłe przechodniom
z kieszeni głów
schylam się nisko
by je podnieść
inni sądzą
że ich pozdrawiam
w sumie...
okno
otwieram okno
zarys pamięci
pensjonat w górach
wysoko
pionowe skały
pędzą ku niebu
po szczeblach drzew
wysrebrzone śniegiem
od niechcenia
nęcone przez słońce
gondola moich marzeń chybocze
w rześkim powietrzu zawieszona
bez asekuracji
uparcie dąży ku niebu
nie przeszkodzi jej wiatr
ani podmuch dziejów
i chociaż to tylko
stacja przesiadkowa
niełatwo ją osiągnąć
wspinam się na dach świata
po linie splecionej z pragnień
im jest ich więcej
tym mocniej
mnie wspierają
celu
nie wypuszcza
myśl skupiona
dzięki niej
nie mam już lęku
wysokości
majestat chwili
w sercu metropolii
tam gdzie rzeka
spogląda w twarze chmur
klucz łabędzi
przelatuje ponad
taki tam: majestat chwili
na wiślanych bulwarach mężczyźni
w pogniecionych garniturach
z puszkami piwa w dłoniach
dyskutują zamaszyście
łabędzie patrzą na nich
szuwary patrzą na nich
chmury patrzą na nich
oni nie patrzą
nie widzą –
dyskutują
dziecko przystanęło w zachwycie
kolorowa piłka wpadła do rzeki
patrzcie! zamilkło
to łabędzie dyskutują
szumem skrzydeł
ponad ich głowami
w gwarze tłumu ulotnie
cisza unosi się ponad
taki tam: majestat chwili
Liczba wyświetleń: 140
powrót