Z serca Polski nr 2/17
Książki z mazowieckiej półki
U źródeł muzyki
Czy możliwe jest połączenie muzyki z malarstwem? Już od czasów prehistorycznych próbowano przedstawiać sceny muzyczne, portretować wirtuozów i odwzorowywać instrumenty.
Prawdopodobnie najstarszą taką próbą są odkryte w 1914 r. ryty naskalne we francuskich Pirenejach (około 15 tys. lat p.n.e.). Przedstawiają one, ubranego w zwierzęcą skórę, tańczącego szamana grającego na łuku muzycznym – przez niektórych badaczy uznawanym za piszczałkę podłużną[1]. Polska sztuka także obfituje w nastrojowe ujęcia muzykantów. Dzięki publikacji poznamy, jak przedstawiano muzyków w starożytności, czym kierowano się w ich opisie w średniowieczu oraz jakie instrumenty znajdziemy na renesansowych obrazach. Książka ukazuje szerszy kontekst ikonografii muzycznej w sztuce europejskiej. Muzyka była nieodzownym elementem kultury duchowej polskiej wsi. Towarzyszyła najważniejszym wydarzeniom związanym z rokiem obrzędowym. Byli muzycy-profesjonaliści, grajkowie, muzycy-artyści… „Siła emocji wyzwalanych muzyką – tych dynamicznych, jak i tych skłaniających do kameralnego wyciszenia – fascynowała malarzy, którzy próbowali utrwalić duktem pędzla, barwą, fakturą, układem kompozycyjnym emanację tego niezwykłego zjawiska”[2]. Warto poznać nie tylko rolę oraz znaczenie muzyki i instrumentów w życiu ludzi minionych epok, lecz także historię obyczaju.
Publikacja jest zarówno katalogiem dzieł sztuki, jak i pierwszą pozycją książkową o ludowym instrumentarium muzycznym w malarstwie polskim. Można ją nabyć w siedzibie Muzeum Ludowych Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu .
Dwory, pałace i zamki
Jaką funkcję pełnią współcześnie? Ile z nich się zachowało, by dawać świadectwo minionym dziejom?
„Tu udało się wskrzesić ideę XIX-wiecznego majątku ziemskiego. Dzisiejszy żywot dworu to pielęgnacja tradycji, przywiązanie do rodowej siedziby, atmosfera autentyczności (…) Mościbrody położone są w północnej części historycznej ziemi łukowskiej. Pierwsza wzmianka o nich pochodzi z 1529 r.”[3]. Można też spotkać się z krytycznym poglądem – czy warto zajmować się czymś, co należy już do innej rzeczywistości? Kolejne rozdziały publikacji udowadniają, że o dwory, pałace i zamki należy dbać, bo świadczą o naszej historii, tradycji i kulturze oraz są częścią polskiego krajobrazu. Autorzy zwracają uwagę na dzieje opisywanych zabytków, dlatego to także dobra lektura dla tych, którzy chcą poznać historię regionu. Odnowione budowle (np. w Chlewiskach, Mościbrodach, Sinołęce, Gałkach czy Łochowie) i wydarzenia, które się w nich odbywają udowadniają, jak wielką odgrywają rolę kulturotwórczą. Są też szansą na rozwój turystyki i powstawanie nowych miejsc pracy. Szkoda, że ponad 90 proc. podobnych zabytków przestało już istnieć…[4]. Lektura uchyli nam też rąbka tajemnicy na temat tego, w jaki sposób o zabytki dba się za naszą zachodnią i wschodnią granicą – w Niemczech i na Białorusi. Przeczytamy o sytuacji dworów i pałaców w Saksonii-Anhalt oraz w obwodzie brzeskim, bogatym w posiadłości należące do polskiej szlachty.
Książkę można kupić w siedzibie Muzeum Regionalnego w Siedlcach, zamówić telefonicznie pod numerem 25 632 42 24 bądź drogą elektroniczną – adres: .
[1] Aneta I. Oborny, „Zobaczyć muzykę źródeł. Muzyka i instrumenty muzyczne w malarstwie polskim”, Szydłowiec 2015, s. 11.
[2] Tamże, s. 7.
[3] Małgorzata Borkowska, „Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza, że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza – dwór Mościbrody”, [w:] „Dawne siedziby ziemiańskie wobec współczesnych wyzwań gospodarczych i szans turystycznych”, Muzeum Regionalne w Siedlcach, Siedlce 2016, s. 73.
[4] Andrzej Matuszewicz, „Przedmowa”, [w:] „Dawne siedziby ziemiańskie…”, s. 5.
Liczba wyświetleń: 95
powrót