Z serca Polski nr 12/17
Gliniane inspiracje
2017.12.13 12:10 , aktualizacja: 2017.12.19 11:17
Autor: Rozmawiała Sylwia Kucalska (Delegatura UMWM w Ostrołęce), Wprowadzenie: Małgorzata Wielechowska
- Świąteczny wymiar można...
- Michalina Deptuła nie...
- Na ceramicznych pracach...
- Białe aniołki z gliny...
- Choinki z gliny wyglądają...
Młoda artystka – Michalina Deptuła[1] z Ostrołęki – pełna werwy, pogody ducha i chęci do podejmowania nowych wyzwań (nie tylko twórczych), zabiera nas w kolorowy świat ceramiki.
W którym momencie swojego życia poczuła Pani duszę artysty i zdecydowała, że chce zawodowo zajmować się rękodziełem?
Odkąd pamiętam, zawsze interesowałam się papieroplastyką. Uwielbiałam tworzyć, malować, kleić… Jako dziecko brałam udział w zajęciach plastycznych w Ostrołęckim Centrum Kultury, gdzie spędzałam każdą wolną chwilę, ferie zimowe i wakacje… To była niekończąca się fascynacja, która towarzyszy mi do dzisiaj. Zawsze ceniłam też rzeczy nietuzinkowe, wyjątkowe, własnoręcznie robione – z pasją i sercem. Stąd narodził się pomysł pracowni rękodzielniczej, miejsca, gdzie spełniam marzenia – zarówno swoje, jak i innych. Początki pełne były nieprzewidzianych sytuacji, ale z pomocą bliskich, którzy tak bardzo mnie wspierają, udało się! Po latach pracownia ma już stałe grono miłośników, chętnie korzystających z okazji, by spróbować tutaj swoich sił w lepieniu w glinie czy tworzeniu technikami plastycznymi.
Co w pracy z gliną jest tak ekscytującego, że postanowiła Pani zająć się nią na co dzień?
Gdy zaczęłam interesować się bliżej tą dziedziną, czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce, oglądałam filmiki, strony internetowe i zupełnie przepadłam! To niezgłębiony temat, który zachwyca – sposób, w jaki powstaje ceramika, mnogość technik, nieskończoność wariantów ich zastosowania… To dyscyplina, której można uczyć się całe życie i nigdy nie poznać do końca. Lepienie gliny, suszenie, wypalanie czy zdobienie, to dość żmudny proces tworzenia, ale dzięki niemu kształtujemy sumienność, dokładność, pokorę, cierpliwość. Poza tym te zajęcia znacznie uwrażliwiają, poprawiają koncentrację i pobudzają wyobraźnię. Ściskanie, zagniatanie czy wałkowanie gliny poprawia funkcje percepcyjno-motoryczne, sprawność manualną, orientację przestrzenno-kierunkową oraz koordynację wzrokowo-ruchową, dlatego ceramikę wykorzystuje się np. w terapiach. Dla seniorów praca z gliną daje możliwość ćwiczeń fizycznych. Powtarzane ruchy zmniejszają napięcie mięśniowe, udoskonalają słabnącą z wiekiem chwytność i precyzję ruchów ręki. Ceramika nie ma ograniczeń wiekowych, jest świetna dla wszystkich – od juniorów po seniorów. To nie tylko aktywność, ale też zabawa, dzięki której odkrywamy talenty i możliwości, realizując fantastyczne pomysły.
Pewnie dlatego prowadzi Pani również warsztaty dla najmłodszych. Jak kawałkiem gliny zająć gromadkę dzieci?
Maluchy uwielbiają glinę, a zwłaszcza to, że cały czas mają zajęcie. W czasie warsztatów o nudzie mogą zapomnieć. W tej dziedzinie każdy może się wykazać. Najmłodsze dzieciaki wykonują proste, płaskie formy zdobione stempelkami czy koronkami. Więcej propozycji jest dla starszych uczestników, którzy sami mogą stworzyć np. miseczki, zwierzątka, kubeczki. Dzieci są otwarte na nowe rzeczy i z natury ciekawe, świetnie więc odnajdują się na warsztatach. Ważne, by dać im niezbędne narzędzia, materiały, temat czy inspiracje.
Ceramiczne prace to świetny pomysł na prezent lub ozdobę bożonarodzeniową, które możemy sami zrobić. Jakie gliniane propozycje widzi Pani w tej roli?
Każdy z nas lubi otaczać się pięknymi rzeczami, a podarowany od serca, wykonany własnoręcznie prezent, z pewnością przyćmi niejeden sklepowy towar. Rękodzieło jest na topie i warto spróbować swoich sił na tym polu. Możemy zadbać nie tylko o każdy detal, ale i spersonalizowanie podarku, by osoba, której go wręczymy, wiedziała, że powstał on z myślą tylko o niej. Gdy szukamy oryginalnego i świetnego jakościowo prezentu, powinniśmy sięgnąć po rękodzieło, np. z gliny. To wyjątkowy dar z… duszą. I co ważne – można z niej ulepić prawie wszystko. Najczęściej tworzę naczynia użytkowe: ozdobne misy, patery, wazony, ceramikę z dedykacjami. Wśród zamówień pojawiają się też podziękowania, zawieszki lub ceramiczne magnesy z logo firmy czy okolicznościowe upominki.
W przedświątecznym czasie pewnie ma Pani ręce pełne pracy…
Boże Narodzenie jest dla wielu najbardziej magicznym czasem w roku. Wyjątkowy okres, pełen ciepła i rodzinnej atmosfery, kojarzy się m.in. z prezentami i ozdobami. Z racji tego, że ceramika nie lubi pospiechu i jest czasochłonna, trzeba znacznie wcześniej zająć się długą listą zadań, dlatego przedświąteczną gorączkę odczuwam już w październiku, kiedy tworzę pierwsze choinki. By prace były wyjątkowe, trzeba nie tylko czasu i pomysłu, ale przede wszystkim serca. Efekty tworzenia oraz uśmiech obdarowanych wynagradzają wszystko.
[1] Więcej prac na facebooku – profil o nazwie Pracownia Kreatywności „Cacko”.
Liczba wyświetleń: 394
powrót