Z serca Polski nr 1/17
CETA – co można było zyskać?
Przed podpisaniem kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej między Unią Europejską a Kanadą społeczne protesty skutecznie zagłuszano. Nie udało się to w przypadku Walonii, która zgodnie z belgijskim prawem, mogła zablokować poparcie dla CETA. O efekcie podjętych wówczas negocjacji donoszą władze partnerskiego regionu.
Sprzeciw wobec CETA wniósł parlament Walonii, a za nim poszedł region Brukseli-Stolicy. Zastrzeżenia były tożsame z tymi zgłaszanymi przez Samorząd Województwa Mazowieckiego. Dotyczyły m.in. obniżenia norm środowiskowych w UE, zalania rynku żywnością genetycznie modyfikowaną czy wprowadzenia systemu arbitrażowego pozwalającego zagranicznym inwestorom skarżyć się w międzynarodowym sądzie na niekorzystne dla siebie decyzje rządu. „Sejmik (…), świadomy szczególnej roli jako organu przedstawicielskiego mieszkańców Mazowsza (...) wyraża swój zdecydowany sprzeciw wobec planów podpisania przez kraje członkowskie Unii Europejskiej (w tym Rzeczpospolitą Polską) umowy CETA z Kanadą (…)” – czytamy w stanowisku przyjętym przez radnych Mazowsza podczas październikowego posiedzenia[1]. W polskiej rzeczywistości strona rządowa zignorowała głos obywateli[2]. W strukturze państwa belgijskiego rząd musi uzyskać zgodę wszystkich regionów i wspólnot językowych na zaakceptowanie międzynarodowej umowy handlowej. Jak pokazuje przykład Walonii, która wynegocjowała belgijską deklarację dołączoną do CETA, „europejski model społeczeństwa zasługuje na nieustępliwą obronę w każdej chwili[3].
prof. Leokadia Oręziak
Kierownik Katedry Finansów Międzynarodowych
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
Podjęte w 2016 r. działania parlamentu Walonii, mające zablokować CETĘ, zasługują na uznanie. Na uznanie zasługuje także wsparcie dla tych starań, wyrażone w uchwale Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Mimo sprzeciwu umowę w sprawie CETA podpisano, a w połowie lutego br. będzie przedmiotem głosowania Parlamentu Europejskiego. Można mieć obawy, że PE zatwierdzi ją, a w efekcie wprowadzone przez nią zmiany staną się nieodwracalne. Nie umniejszając znaczenia tego, co udało się wywalczyć parlamentowi Walonii, trzeba podkreślić, że jego osiągnięcia zasadniczo mogą mieć znaczenie jedynie dla Belgii. Postanowienia tej umowy odnoszące się do pozostałych państw UE nie zostały bowiem zmienione. Nawet gdyby takie zmiany wprowadzono, na co się nie zanosi, to umowa CETA i tak zasługiwałaby na odrzucenie w całości. Zmiany te nie eliminują podstawowych zagrożeń dla przemysłu, rolnictwa, rynku pracy, praw konsumenta czy ochrony środowiska. Umowa CETA jest dalej nastawiona na ochronę interesów wielkich korporacji, nie tylko poprzez sądy inwestycyjne ICS oraz tzw. współpracę regulacyjną, podważające demokratyczny system stanowienia prawa, ale także przez wiele innych postanowień, w tym dotyczące wzajemnego uznawania norm, standardów oraz kontroli.
Kompromis był możliwy!
Jak pisze w odrębnym liście premier Walonii, stanowisko udało się wykuć na podstawie pogłębionej analizy projektu porozumienia, prowadzonej przez parlament i ekspertów. Kluczowy był też „dialog z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, powszechnie zmobilizowanymi, żeby przekazać obawy stowarzyszeń i wszystkich mieszkańców”[4]. Determinacja belgijskiego regionu i szacunek rządu dla opinii publicznej zaowocowały niekwestionowanym sukcesem:
- arbitraż prywatny zastąpiono przez publiczny mechanizm rozstrzygania sporów pomiędzy państwem a inwestorami, powstanie też system dający małym i średnim przedsiębiorcom dostęp do tego mechanizmu,
- udało się uchronić prawo państw do stanowienia prawa dotyczącego ochrony i promocji zdrowia publicznego, usług społecznych i edukacyjnych, środowiskowych, etycznych, chroniących konsumentów, życie prywatne, dane i różnorodność kulturową – bez obawy o konieczność zapłaty odszkodowań przedsiębiorstwu, które uzna, że zostało wywłaszczone z potencjalnych zysków,
- amerykańskie korporacje międzynarodowe nie będą mogły stosować systemu „spółek-krzaków” w Kanadzie, żeby wejść na rynek europejski. Korzyści oferowane przez porozumienie kierowane są wyłącznie do przedsiębiorstw prowadzących działalność gospodarczą definiowaną w traktacie Światowej Organizacji Handlu dotyczącym handlu usługami,
- skorzystały usługi publiczne (np. edukacja, kultura, zdrowie, zaopatrzenia w wodę i energię) – wyłączono je z porozumienia,
- nikt nie będzie mógł narzucić prywatyzacji usługi publicznej, można ponownie upaństwawiać usługę otwartą wcześniej dla operatorów prywatnych, bez obawy zastosowania mechanizmu rozstrzygania sporów, a Belgia zachowa prawo do określania i ochrony nowych usług świadczonych w interesie publicznym,
- w rolnictwie Walonia uzyskała utrzymanie klauzul ochronnych przewidzianych w Układzie Ogólnym w sprawie Taryf Celnych i Handlu (GATT). Będzie też mogła powołać się na te klauzule, jeśli wzrost eksportu produktu, takiego jak mięso wołowe, spowoduje ryzyko poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego lub dla ochrony życia wiejskiego, przyrody i bioróżnorodności,
- wyroby importowane będą musiały spełniać szczegółowe normy sanitarne, zarówno belgijskie, jak i europejskie. Uprawa i sprzedaż organizmów modyfikowanych genetycznie, a także stosowanie hormonów są ściśle zabronione. Jednocześnie Belgia zachowa prawo do proponowania nowych chronionych nazw pochodzenia.
„Te zmiany (...) Walonia uzyskała sama, przy nieporównywalnym zaangażowaniu swojego parlamentu oraz dzięki wczesnej czujności i godnej naśladowania mobilizacji europejskiego społeczeństwa obywatelskiego (…)” – czytamy w liście premiera Walonii.
[1] Uchwała 157/16 Sejmiku Województwa Mazowieckiego z 24 października 2016 r. w sprawie stanowiska Sejmiku Województwa Mazowieckiego w sprawie wyrażenia sprzeciwu wobec planów podpisania kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej CETA (Comprehensive Economic Trade Agreement) pomiędzy Unią Europejską a Kanadą.
[2] Pisaliśmy o tym szerzej w listopadowym numerze „Kroniki Mazowieckiej” (11/2016), s. 30–31.
[3] Z listu przewodniczącego parlamentu Walonii Andre Antoine’a do marszałka województwa mazowieckiego.
[4] List premiera Walonii Paula Magnette’a do marszałka Adama Struzika, będący podziękowaniem za poparcie stanowiska Parlamentu Walonii w kwestii CETA.
Liczba wyświetleń: 81
powrót