Z serca Polski nr 11/17
65 lat wielkich emocji
2017.11.14 10:20 , aktualizacja: 2017.11.14 13:29
Autor: Paweł Burlewicz, Wprowadzenie: Paweł Burlewicz
Jedyne takie miejsce, w którym ponownie można przeżyć największe sukcesy polskich gwiazd. Złoty skok Wojciecha Fortuny, rekordy świata Ireny Szewińskiej czy podium piłkarzy w mistrzostwach świata. Nowoczesne i multimedialne Muzeum Sportu i Turystyki obchodzi 65. urodziny.
Działająca w Warszawie placówka należy do elitarnej sieci Olympic Museums Network. Tylko 28 obiektów na świecie dostąpiło tego zaszczytu, przyznawanego specjalną uchwałą Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. W Centrum Olimpijskim odbyła się uroczysta gala dla uczczenia wydarzenia sprzed dokładnie 65 lat – 27 października 1952 r. zapadła decyzja utworzenia muzeum, potwierdzona zarządzeniem nr 44 przewodniczącego Głównego Komitetu Kultury Fizycznej.
– Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie to wyjątkowa placówka. Miejsce, które ogromnie wzrusza, pozwala zapoznać się z historią polskiego sportu, z osiągnięciami biało-czerwonych – podkreślił jeden z najważniejszych gości gali, siedmiokrotna medalistka olimpijska, lekkoatletka Irena Szewińska.
Gwiazdy ważniejsze niż hobby
To miejsce potrafi urzekać. Chwyta za serce. Pozwala jeszcze raz poszybować w niebo ze skoczkiem narciarskim, pędzić na rowerze z gwiazdami kolarstwa i zdobywać ośmiotysięczniki z himalaistami.
– Byłem studentem i poszedłem do budynku Skry, gdzie wtedy mieściło się muzeum, na giełdę kolekcjonerską. Zbierałem pamiątki, a ekspozycję postanowiłem obejrzeć przy okazji – wspomina swój pierwszy kontakt z tym wspaniałym miejscem dziennikarz sportowy Tomasz Jagodziński. – Jednak eksponaty mnie tak urzekły, że więcej czasu spędziłem na zwiedzaniu niż na giełdzie. Byłem zafascynowany. Wróciłem tam wkrótce, żeby zrobić zdjęcia – dodaje dzisiejszy dyrektor muzeum, który też obchodzi mały jubileusz – 10 lat pełnienia tej funkcji.
Specjalny dar Fortuny
Na galę zaprosił gwiazdy wielu epok, ludzi związanych od lat z instytucją, która przyciąga największych polskiego sportu. Tort urodzinowy kroiła dwukrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk.
– Pozyskując eksponaty dla muzeum, wiele razy miałem wspaniałe uczucie obcowania z pięknem, sukcesami i siłą polskiego sportu. Osobiście za największe osiągnięcie zawodowe uważam przekazanie nam złotego medalu olimpijskiego przez Wojciecha Fortunę – podkreśla dyrektor Jagodziński. – Mistrz ma własną izbę pamięci w uroczym ośrodku w Szelmencie, ale najcenniejsze trofeum przekazał do Warszawy. To był pierwszy złoty medal zimowych igrzysk i setny krążek Polaków w rywalizacji olimpijskiej – przypomina Jagodziński.
Wyróżnienia i wielkie plany
Szef placówki wraz z Pawłem Cukrowskim, dyrektorem Departamentu Kultury Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego oraz Agnieszką Kuźmińską jego zastępcą, wręczyli zasłużonym pracownikom muzeum dyplomy uznania za wieloletnią pracę. Odebrali je: Iwona Grys, Konrad Moniewski, Karol Tarasiewicz-Mrowiński, Agnieszka Kuba, Mirosław Korzeniewski, Katarzyna Gutowska, Magdalena Walczyk, Justyna Puchłowska i Aleksandra Czechowicz Woźniak.
Muzeum Sportu i Turystyki ma już 65 lat, ale należy do wyjątkowo dziarskich w swojej kategorii wiekowej. Dlatego dyrektor Jagodziński snuje wielkie plany. – Przybywa nam eksponatów, i to w szybkim tempie. Półki już mamy pełne do ostatniej. Dlatego marzy mi się nowe miejsce, tylko dla muzeum. Podejmę wyzwanie rozpoczęcia działań budowy tego gmachu. Działka w planie zagospodarowania przestrzennego już jest – przeznaczone na tereny wystawiennicze miejsce koło Stadionu Narodowego w Warszawie. Tam powinny powstać wspaniałe, nowoczesne pawilony. To wyzwanie na miarę stolicy, Mazowsza i całej Polski – deklaruje dyrektor Jagodziński.
-------------
Muzeum w liczbach
1,5 mln osób odwiedziło Muzeum Sportu i Turystyki w ciągu 65 lat istnienia
53 tys. eksponatów liczy już kolekcja muzealna, która cały czas rośnie
2700 lat ma najstarszy eksponat – grot oszczepu pochodzący z Grecji, z czasów rywalizacji w Olimpii
-------------
OPINIA
Robert Korzeniowski, czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym:
Przekazałem Muzeum Sportu i Turystyki w depozyt moje medale, a ten pierwszy z igrzysk w Atlancie na własność, bo nie ma sensu, żeby kurzyły się w szafie. Niech cieszą oko i rozpalają wyobraźnię młodych ludzi odwiedzających wystawę. Poza tym, nagrody nie są tylko moje – zdobywałem je dla kibiców, dla Polaków. Muzeum jest miejscem stworzonym do tego, by najlepiej je prezentować. Dyrektor Tomasz Jagodziński to mój przyjaciel, więc wiedziałem, że znajdą się w dobrych rękach.
-------------
PERŁY KOLEKCJI MUZEUM SPORTU I TURYSTYKI
Łódź motorowodna rodziny Marszałków
Niezwykły obiekt w kolekcji, bo po medale mistrzostw świata sięgali na nim Waldemar Marszałek i jego dwaj synowie – Bernard i Bartłomiej. – Moje kontakty z Muzeum Sportu i Turystyki to długa historia. Obok łódki wisi mój złoty medal ze Szwecji z 1980 roku. Podarowałem nasz sprzęt, bo wydaje mi się, że to atrakcyjny eksponat. Poza tym nie jest tylko historycznym zabytkiem: dwie godziny pracy przy silniku i nadal można się na niej ścigać – mówi senior rodu.
Motocykl Tomasza Golloba
Maszyna żużlowego mistrza świata (2010 r. indywidualnie i sześciokrotnie z drużyną), na której odnosił sukcesy klubowe w Stali Gorzów Wielkopolski.
Kajak Karola Wojtyły
Papież Jan Paweł II był w młodości zapalonym sportowcem. Ukochał wędrówki górskie i wiosłowanie. Drewniano-brezentowy kajak „Pelikan” był używany przez niego podczas wakacyjnych wypraw.
Liczba wyświetleń: 186
powrót