Z serca Polski nr 11/17
Strażackie pamiątki
2017.11.14 10:00 , aktualizacja: 2017.11.14 13:30
Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Agnieszka Bogucka
Przekraczając próg kotuńskiej placówki poczuć można szczególny klimat i urok tego miejsca. Zgromadzone tu muzealia to nie tylko dzieła dawnej techniki, ale także przedmioty mówiące o historii polskiego pożarnictwa, dokumentujące ponad 100 lat istnienia straży pożarnych – ochotniczych i zawodowych.
Pierwsze zorganizowane jednostki pożarnicze, prekursorki obecnej OSP, powstały w drugiej połowie XIX w., równolegle we wszystkich trzech zaborach. Działalność poszczególnych straży ogniowych w Królestwie Polskim nie była skoordynowana ze sobą. Większość straży działała na podstawie obowiązujących tylko ją przepisów zatwierdzanych specjalnie dla nich przez władze państwowe.
Dziejowa konieczność
W czasie I wojny światowej strażacy wszystkich zaborów walczyli o niepodległość w strukturach Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). Powołana do życia w 1914 r., na obszarze Królestwa Polskiego liczyła blisko 21 tys. członków i działających w jej strukturach strażaków. Do zakonspirowania zadań organizacyjnych i szkoleniowych włączono ochotnicze straże ogniowe. Tam, gdzie ich nie było, peowiacy zakładali nowe. Właśnie w Kotuniu w 1916 r., z inicjatywy członków lokalnej placówki Polskiej Organizacji Wojskowej, powstała Straż Ogniowa Ochotnicza (SOO). Pomysłodawcą był miejscowy komendant POW, Józef Wyrzykowski. Podobnie stało się w Czuryłach, Zbuczynie i Olszycu na terenie powiatu siedleckiego. Silne oparcie miała POW w strażach m.in. w Garwolinie i Żelechowie. Ważną rolę w budzeniu świadomości narodowej pełniły strażackie teatry amatorskie, które stały się kuźnią patriotyzmu. Działające w nich kobiety pełniły służbę pocztową i kurierską w POW, przewożąc broń, materiały wybuchowe i tajną literaturę. Pracowały także w oddziałach lotnych jako wywiadowczynie. Do OSP należeli również lekarze, którzy organizowali służbę sanitarną.
Rozkaz mobilizacyjny, wydany 9 listopada 1918 r., nakazywał wszystkim organizacjom POW atak na oddziały niemieckie. Stację kolei warszawsko-terespolskiej w Kotuniu zdobył nocą z 10 na 11 listopada 1918 r. oddział dowodzony przez komendanta Józefa Wyrzykowskiego. Rozbrojono żandarmów przy dworcu oraz żołnierzy pilnujących mostu kolejowego na rzece Kostrzyń. Strażacy z SOO Ostrów Mazowiecka, pod komendą Ludwika Mieczkowskiego, rozbroili Niemców, przejęli biura magistratu i gotówkę z kasy miejskiej. W Mordach strażacy dowodzeni przez Wacława Waciórskiego rozbroili wroga i zajęli stację kolejową, a potem poszli do Łosic i Platerowa. W tym ostatnim przejęli od wojsk niemieckich kilka samochodów, koni oraz ogromne zapasy żywności i węgla.
Spokojne czasy
W 1919 r. SOO w Kotuniu wyposażona była m.in. w sikawkę ręczną wraz z wężem ssawnym, dwoma wężami tłocznymi, prądownicą, zwijadłem, a także beczkowóz konny i dwiema drabinami – ciężką przystawną i lekką przystawną. Uzbrojenie osobiste stanowiły mosiężne hełmy, toporki, pasy oraz zielone drelichowe bluzy. W 1927 r. jednostka zreorganizowała się i przyjęła nazwę Ochotniczej Straży Pożarnej. W tym właśnie roku na zebraniu strażaków i mieszkańców Kotunia podjęto decyzję o budowie remizy strażackiej. Zaczęto modernizować i uzupełniać sprzęt pożarniczy. W czerwcu 1929 r. pozyskano drugą sikawkę, a rok później zakupiono drugi beczkowóz konny o pojemności 200 l.
Pamięć zachowana
Dziś, w dawnym garażu kotuńskiej OSP, obecnie sali wystawowej muzeum, czuć nawet zapach benzyny ze zgromadzonych tu kilkunastu historycznych motopomp. W niegdysiejszym warsztacie mechanika wyeksponowano rozdzielacze, łączniki do węży, kilkadziesiąt różnych prądownic. Muzeum może pochwalić się największą w Polsce kolekcją sikawek ręcznych przenośnych, produkowanych od XIX w. do II wojny światowej w fabrykach Warszawy, Grodziska Mazowieckiego i Lwowa. Kolekcję uzupełniają bogate zbiory pochodni naftowych, używane jako sygnalizacja świetlna jadącego do pożaru wozu strażackiego, syreny alarmowe pneumatyczne, wirnikowe i sygnałówki, bosaki i topory, dawne hełmy i pasy strażackie. Eksponaty mają ślady długotrwałego użytkowania i oryginalne fabryczne malowanie.
Stałą wystawę sprzętu uzupełniają plakaty ukazujące straże ochotnicze z przełomu lat 70. i 90. XX w. oraz zdjęcia strażaków podczas akcji gaśniczych i ćwiczeń. Najstarszą fotografię Straży Ogniowej Ochotniczej w Mińsku Mazowieckim wykonano w 1892 r. Wystawa umożliwia poznanie historycznego sprzętu podczas akcji gaśniczych i podejmowanych działań. W oddzielnym budynku prezentowane są samochody z lat 50. XX w., m.in. pierwszy powojenny polski beczkowóz na podwoziu Star 20, samochód gaśniczy na angielskim podwoziu marki Bedford z 1951 r. Warto również obejrzeć kolekcję sztandarów, dyplomy i tableau z lat 20. i 30. ubiegłego wieku oraz pamiątkowe medale, odznaczenia, dystynkcje, plansze umundurowania, zdjęcia i inne dokumenty ukazujące działalność straży pożarnych.
Zbigniew Todorski
kierownik Muzeum Pożarnictwa w Kotuniu
W latach 60. XX w. byłem dowódcą Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, założyłem i prowadziłem kronikę drużyny strażackiej. Zbierałem dokumenty i zdjęcia z historii straży, przeprowadzałem też wywiady z weteranami pożarnictwa. Myśl o zorganizowaniu muzeum podsunął mi mój brat, Stefan Todorski, ówczesny sekretarz Zarządu Wojewódzkiego Związku OSP w Siedlcach. Próby powołania tego rodzaju placówki czyniono w tamtych latach w Kałuszynie, Sterdyni i Skrzeszecie, lecz bez powodzenia.
Chcieliśmy zorganizować placówkę naukową, która dokumentowałaby dzieje straży pożarnych byłego województwa siedleckiego, ich kulturę i zachodzące zmiany w wyposażeniu. Realizujemy przesłanie płk. poż. Władysława Pilawskiego: „Wychowanie obywatelskie społeczeństwa, a młodego pokolenia w szczególności, realizuje się przede wszystkim przez poznawanie tradycji narodowych, historii i kultury”.
Muzeum powstało w 1982 r. na podstawie uchwały Zarządu OSP w Kotuniu. Obecnie jest oddziałem Muzeum Regionalnego w Siedlcach. Liczba eksponatów cały czas powiększa się – to przede wszystkim darowizny, głównie od osób prywatnych z całej Polski i Ochotniczych Straży Pożarnych z 6 powiatów byłego województwa siedleckiego. Obecnie muzeum posiada 1186 obiektów, w tym 719 artystyczno-historyczne i 464 techniczne. Prowadzimy również działalność naukowo-badawczą i oświatową.
Liczba wyświetleń: 241
powrót