Mazowsze serce Polski nr 9/20
Muzeum pod chmurką
2020.09.14 08:00 , aktualizacja: 2020.09.23 13:38
Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Małgorzata Wielechowska
- Izba w zagrodzie z Kępy...
- Ilona Jaroszek, dyrektor...
- W Wiączeminie znajduje się...
- W Muzeum Wsi Mazowieckiej w...
- W sierpeckim skansenie...
- Podczas wizyty w Kadzidle...
- Wnętrze chałupy z Czermna,...
- Izbę w zagrodzie z...
- Zagroda z Czermna na...
- Leonard Sobieraj, dyrektor...
- Skanseny są szczególnie...
- Radomski skansen zajmuje...
- Radny województwa Tomasz...
- Jan Rzeszotarski, dyrektor...
- Radomski skansen jest...
- Kultura kurpiowska słynie z...
- Zagroda z Kępy...
- Radny województwa Konrad...
- Wycinanki to element...
- W puszczy nie brakowało...
- Dyrektor Muzeum Kultury...
Ich powierzchnie liczą od kilku do kilkudziesięciu hektarów i tworzą przestrzenie, w których czas się zatrzymał. Przekraczając bramy mazowieckich skansenów, rozpoczynamy podróż do przeszłości.
– Ekspozycje przenoszą nas w czasy, które jeszcze trochę pamiętam z dzieciństwa. Kojarzę, np. bardzo nieliczne drewniane domy kryte strzechą, tradycyjne wyposażenie gospodarstw czy narzędzia często samodzielnie wykonywane przez rolników. Pamiętam też płoty plecione tak jak koszyki z wierzbowych pędów. Wyrabiał je mój śp. dziadek Józef – wspomina Tomasz Śmietanka, radny województwa, którego rodzina zamieszkiwała malowniczą i urodzajną Dolinę Środkowej Wisły. Dziś z sentymentem wspomina czasy młodości. Mazowieckie skanseny mają dla niego ogromną wartość.
Praktyczny wymiar wizyt w skansenach dostrzega też radny województwa Konrad Wojnarowski. Zwraca uwagę, że świeże powietrze i duża przestrzeń gwarantują zachowanie dystansu, co w dobie pandemii jest szczególnie doceniane.
– Korzystajmy z tego, że mamy tak wiele wyjątkowych miejsc, bo naprawdę warto je odwiedzać! – podkreśla.
Tradycyjne wesele w Kadzidle
Muzykalnie, gwarno i tradycyjnie jest z pewnością w Zagrodzie Kurpiowskiej w Kadzidle (oddział Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce).
– Wspólnie z twórcami ludowymi organizujemy m.in. warsztaty etnograficzne „Ginące zawody”. Poznać można tajniki rzemiosła i sztuki. Z dobrą zabawą kojarzona jest także impreza „Wesele Kurpiowskie”, na którą ściągają tłumy – wymienia Maria Samsel, dyrektor placówki. I choć pandemia nieco pokrzyżowała plany tradycyjnego biesiadowania, to i tak dla miłośników Kurpi Kadzidło to raj.
Do skansenu przyciąga możliwość spaceru wśród duchów przeszłości. Obejrzeć można np. stare chaty, spichlerz, drewutnię, stodoły, maneż czy studnię z pochylonym nad nią żurawiem. We wnętrzach eksponowane są oryginalne meble, tradycyjne ozdoby i narzędzia gospodarskie.
– Podczas imprez serwujemy też przysmaki kurpiowskiej kuchni: bezalkoholowe psiwo kozicowe (jałowcowe), kurpiowski rejbak, placek drożdżowy „łagodniak”, fafernuchy – zachęca Maria Samsel.
Praca jak za dawnych lat
Swoich sił w tradycyjnych zajęciach spróbujemy w Sierpcu. Pod okiem fachowców możemy ubić masło w kierzance, tłoczyć olej, pęczkować zioła z przydomowych ogródków, ale też tkać, haftować albo przekonać się w praktyce, jak odbywało się pranie, gdy o pralkach automatycznych na mazowieckiej wsi nikt nawet nie śnił. Udało się tu odtworzyć typową, pouwłaszczeniową wieś rzędową. Otoczone warzywnymi i kwiatowymi ogródkami czy pasiekami chałupy oraz zwierzęta (np. gęsi i krowy) sprawiają, że to miejsce ciągle tętni życiem.
– Spacerując po naszym skansenie, który odtwarza przeszłość w najdrobniejszych detalach, łatwo jest wyobrazić sobie wiejskie życie minionych lat – przekonuje Jan Rzeszotarski, dyrektor Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu.
Wnętrza budynków zmieniają się wraz ze zrywanymi kartkami kalendarza. Goście mają szansę uczestniczyć w pracach, które dla wielu współczesnych (zwłaszcza najmłodszych) są znane tylko z opowieści dziadków. Mogą zobaczyć, jak pradziadowie pracowali w pocie czoła w żniwa albo w czasie wykopków. Usłyszymy kosy, sierpy, żniwiarki… Nauczymy się nie tylko młócenia zboża czy oczyszczania ziaren w wialni, ale też wyplatania koszy wiklinowych. Razem z pszczelarzem możemy zajrzeć do ula i posmakować miodu, a z garncarzem zrobimy misy albo talerze.
Retro traktor w Radomiu
Miłośnicy tradycyjnej motoryzacji powinni zajrzeć do Muzeum Wsi Radomskiej. Zobaczą tam bogatą kolekcję pojazdów i maszyn rolniczych. Placówka ma około 280 tego typu eksponatów.
– Zwiedzanie z przewodnikiem, udział w warsztatach muzealnych prowadzonych przez doświadczonych edukatorów czy festynach folklorystycznych to zawsze ciekawa lekcja historii i etnografii – zapewnia szefowa radomskiego skansenu Ilona Jaroszek.
Przekonuje, że lubią spędzać tu czas całe rodziny, częstymi gośćmi są wycieczki szkolne czy seniorzy. Niecodzienna atrakcja czeka także na najmłodszych. – Dla maluchów przygotowaliśmy plac zabaw, ale nasz to… chałupa wiejska z wyposażeniem, miniaturowymi sprzętami gospodarskimi i zwierzątkami-zabawkami.
Radny Mazowsza Konrad Wojnarowski dodaje, że skanseny to idealne miejsca, by kroczyć tymi ścieżkami, co np. bohaterowie serialu „Stulecie Winnych” albo filmu „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać”. Nie dziwi go, że skanseny wielokrotnie „występowały” w filmach czy reklamach.
Wyposażenie chałup wiejskich oraz wygląd samych zagród są doskonałą wizytówką dawnej wsi, która cały czas jest obiektem zainteresowania reżyserów i scenografów. Malownicze plenery to barwne tło do zaprezentowania codziennych wiejskich zajęć gospodarskich i polowych.
– Pejzaże nie tylko świetnie wyglądają na ekranie, ale też gwarantują doskonały klimat do wypoczynku od codzienności – zapewnia Konrad Wojnarowski.
Nadwiślański klimat
Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim ma największą w Polsce kolekcję pamiątek po olendrach, w tym meble – komody, kredensy, stoły i ławy często malowane we wzory roślinne, a także narzędzia ciesielskie i sprzęt gospodarski – maselnice, prasy i kotły do wyrobu powideł buraczanych oraz beczki do transportu suszonych owoców.
– Odwiedzając nasze muzeum, można się przenieść w świat olendrów znad Wisły, ale i poznać powojenną historię tego miejsca. Skansen w Wiączeminie zachwyci zarówno miłośników historii, jak i przyrody – przekonuje kustosz placówki Magdalena Lica-Kaczan.
Na terenie skansenu zobaczymy wyremontowany dawny kościół ewangelicko-augsburski, szkołę, cmentarz, a także typowe dla osadnictwa olenderskiego zabudowania gospodarskie wraz z wyposażeniem: zagrodę liniową, tzw. langhoff (część mieszkalna ze stodołą i oborą pod jednym dachem), który został przeniesiony z Kępy Karolińskiej oraz zagrodę wielobudynkową (budynek mieszkalny, stodoła oraz powidlarnia).
Na ten atut skansenów (naturalne położenie w lesie, dolinie rzeki, nad stawami) zwraca też uwagę Ilona Jaroszek.
– Turyści, którzy nas odwiedzają, podkreślają, że u nas po prostu lepiej i swobodniej się oddycha – zaznacza dyrektorka radomskiego muzeum.
Wyjątkowe otoczenie ma również placówka w Wiączeminie.
– To nie tylko muzeum budownictwa, ale i krajobrazu. Położenie obiektu, 700 m od Wisły, pośród pól, łąk i lasów łęgowych, na Nadwiślańskim Obszarze Krajobrazu Chronionego graniczącym z obszarem Natura 2000, zachęca, by spędzić tu więcej czasu, odpocząć w cieniu starych wierzb czy poobserwować liczne gatunki ptaków – wskazuje Magdalena Lica-Kaczan.
– Popularność Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego rośnie. Bardzo to nas cieszy – dodaje Leonard Sobieraj, dyrektor Muzeum Mazowieckiego w Płocku. – Wprawdzie w tym roku ze względu na pandemię musieliśmy zrezygnować z imprez plenerowych, mamy jednak nadzieję, że niebawem wszystko wróci do normy.
Dyrektorzy placówek i radni województwa zapraszają
Tomasz Śmietanka, radny województwa mazowieckiego
– Muzea plenerowe są skarbnicą wiedzy o kulturze wsi, której próżno dziś szukać gdzieś indziej. Pozostała ona jedynie w skansenach. Obszary wiejskie stają się obecnie miejscem zamieszkania nie tylko rolników, ale ludzi różnych profesji. Zanika wieś tradycyjna. Warto zatem zatrzymać dla przyszłych pokoleń i pielęgnować ten niezwykły obraz ,,reymontowskiej” wsi XIX i pierwszej połowy XX w.
Konrad Wojnarowski, radny województwa mazowieckiego
– Samorząd Mazowsza dba o to, aby miejsca takie jak Muzeum Wsi Radomskiej w Radomiu miały dobrą ofertę turystyczną, zarówno dla mieszkańców województwa, jak również dla odwiedzających z całej Polski oraz turystów zagranicznych. Zachęcam wszystkich do odwiedzania naszych skansenów. To wspaniały pomysł nie tylko na wakacyjną przygodę.
Do Sierpca zaprasza Jan Rzeszotarski
– Na terenie muzeum znajdują się m.in. dwa dwory ziemiańskie. Jeden z nich, translokowany z Uniszek Zawadzkich, jest budynkiem oryginalnym, prezentuje budownictwo ziemiańskie z XIX w. Kolejnym krokiem, który pozwoli poszerzyć ofertę turystyczną skansenu, a także zwiększyć jego atrakcyjność, jest odtworzenie wsi przydrożnej. W skład nowej wsi wejdą zagrody włościańskie, budynki plebańskie, karczma i kuźnia.
Do Kadzidła zaprasza Maria Samsel
– Organizujemy lekcje i warsztaty muzealne, na których można zapoznać się z tradycyjną wycinanką kurpiowską, a także spróbować swoich umiejętności w wypiekaniu „byśków” – pieczywa obrzędowego czy wiciu palmy wielkanocnej.
Do Radomia zaprasza Ilona Jaroszek
– Radomski skansen jest idealnym miejscem na spędzenie wolnego czasu dla całych rodzin, zwłaszcza tych z małymi dziećmi.
Do Wiączemina zaprasza Leonard Sobieraj
– Ideą, która towarzyszyła powstawaniu skansenu w Wiączeminie, było zachowanie ginącej kultury olenderskiej, zarówno w jej wymiarze architektonicznym, jak i tym niematerialnym. Blisko 2 lata naszej działalności udowodniło, że zamiar ten udało się dość szybko zrealizować.
Liczba wyświetleń: 225
powrót