Mazowsze serce Polski nr 12/20
Ferie w domu?
2020.12.07 07:45 , aktualizacja: 2020.12.17 10:54
Autor: Dorota Mądral, Wprowadzenie: Dorota Mądral
W związku z pandemią koronawirusa, ferie zimowe dla uczniów ze wszystkich województw odbędą się w jednym terminie. Co to oznacza dla branży turystycznej oraz wypoczywających? To pytanie zadaliśmy ekspertom oraz samorządowcom.
Konrad Wojnarowski
przewodniczący Komisji Promocji Województwa Mazowieckiego i Współpracy Zagranicznej
Skumulowanie ferii zimowych w jednym terminie to zły pomysł. Po pierwsze, szkoły mają pozostać zamknięte co najmniej do 17 stycznia, wpisanie ferii w ten okres wydaje się być nieuzasadnione. Po drugie, nie wpłynie to dobrze na zachowanie dystansu społecznego w kontekście COVID-19, bo przecież nie sposób zabronić przemieszczania się rodzinom z dziećmi. Nie uda się zachować reżimów sanitarnych, przez co będzie bardziej niebezpiecznie. Po trzecie wreszcie, jest to kolejny cios dla lokalnego handlu i tym samym polskiej gospodarki. Należy tutaj dodać, że od początku roku do końca października aż 38 proc. osób zatrudnionych bezpośrednio w hotelarstwie straciło pracę. Ten nakaz pogłębi kryzys branży. Ciężko przy tym liczyć na wyjazd na narty lub zorganizowane wyjazdy. Hotele i miejsca noclegowe pozostaną raczej zamknięte. Zarówno dla rodziców, jak i dzieci to duży problem. Krótko mówiąc, będą to ferie tylko z nazwy, narzucone odgórnie, bez konsultacji
z nauczycielami, samorządowcami i przedsiębiorcami. Decyzja o ich terminie wydaje się zdecydowanie przedwczesna.
Izabela Stelmańska
zastępca dyrektora Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki UMWM
Dla osób planujących zimowy wypoczynek, jak i branży turystycznej taka decyzja jest katastrofalna. Oznacza śmierć branży turystycznej, która już od marca zmaga się z dużymi problemami. Obecnie hotele są zamknięte (tylko wyjazdy służbowe mogą być realizowane). Nie wiadomo, czy zostaną otwarte po 27. grudnia. Po to ferie zawsze były rozłożone w czasie, aby branża turystyczna mogła zarobić i każdy mógł skorzystać z wypoczynku. Gdy 16 województw w jednym czasie będzie mieć ferie, to jest jasne, że liczba osób, które mogą być przyjęte w miejscach wypoczynku, będzie zbyt duża w stosunku do możliwości. Do tego informacja pana premiera, że nie zachęca do wyjazdu na ferie, oznacza, że mogą być różnego rodzaju utrudnienia w przemieszczaniu się. Dla osób, które chciałyby odpocząć, to fatalna informacja choćby z racji tego, że będą zupełnie inne ceny, dużo mniej dostępnych miejsc noclegowych, a tak naprawdę nie wiadomo, czy będziemy mogli wyjechać. Ta sytuacja jest szansą dla mazowieckich przedsiębiorców. Dlatego też będziemy kontynuować kampanię Odpocznij na Mazowszu i zachęcać do krótkich wyjazdów.
Dorota Zbińkowska
dyrektor Biura Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej
Decyzja o zamknięciu hoteli w czasie ferii jest oburzająca i niezrozumiała. Umiałabym ją zrozumieć i przyjąć, gdyby chodziło o zdrowie ludzi. Gdyby tak było, zamknięte byłyby sklepy, targowiska i galerie handlowe. Z jednej strony – rząd drenuje przed świętami kieszenie Polaków, z drugiej – dobija sektor usługowy z turystyką na czele. Zakaz świadczenia usług także przez gospodarstwa agroturystyczne, w których cenimy sobie przede wszystkim rodzinną atmosferę, kameralność i odpoczywamy od miejskiego tłoku, to już gwóźdź do trumny. Nagrodę specjalną za logikę przyznam jednak ministrowi Gowinowi – po co otwierać wyciągi, kiedy hotele są zamknięte? W jaki sposób uruchomienie wyciągów ma się zamortyzować i zarobić w czasie 2 tygodni skumulowanych ferii? Odnoszę wrażenie, że kalkulując koszty, przedsiębiorcy nie uruchomią wyciągów, a potem usłyszą, „że przecież mogli, a nie otworzyli”. Na Mazowszu mamy bogatą ofertę wycieczek jednodniowych, więc skoro nie będzie można wyjechać na dłużej, podpowiemy jak radzić sobie podczas ferii.
Liczba wyświetleń: 51
powrót