Mazowsze serce Polski nr 9/20

Największy sad Europy

2020.09.14 08:25 , aktualizacja: 2020.09.23 13:38

Autor: Urszula Kośna, Wprowadzenie: Dorota Mądral

  • Pomnik przedstawiający jabłko z uniesionymi do góry dwoma listkami i ogonkiem. Pomnik „Latającego Jabłka”...
  • Zdjęcie przedstawiające budynek ratusza, z perspektywy fontann Zrewitalizowany budynek...
  • Jabłonie dojrzałymi owocami. W powiecie grójeckim...
  • Szklanka soku jabłkowego, z leżącym na niej potyczkiem na który nabite są kawałki jabłka. Szlanka ustawiona na atlasie. W tle druga szklanka oraz jabłka. Z pysznych i zdrowych...
  • Pomnik kaznodziei Piota Skargi, w tle budynek kościoła Najwybitniejszy grójczanin,...
  • Budynek kościoła z perspektywy betonowych schodów. Kościół pw. św. Mikołaja z...
  • Mężczyzna w okularach stojący przy rzędzie jabłoni Radny sejmikowy Leszek...
  • Elewacja budynku z rysunkiem wykonanym ołówkiem przedstawiającym grójecki rynek. Rycina przedstawiająca...

Co ma wspólnego królowa Bona z Grójcem? To ona jest matką sukcesu grójeckich jabłek. Niemal połowa polskich jonagoldów, szampionów czy idaredów pochodzi właśnie z tego rejonu. Ale nie samymi owocami miasto żyje.

 

Swój dzisiejszy wyjątkowy charakter ziemia grójecka zawdzięcza m.in. królowej Bonie. W XVI w. otrzymała ona w tych okolicach duże połacie ziemi i założyła plantacje drzew owocowych. W późniejszych wiekach duchowni uprawiali tu jabłonie i uczyli tego innych. W 1918 r. w Grójcu zbudowano pierwszą w Polsce przechowalnię owoców, co umożliwiło rolnikom sprzedaż zbiorów również zimą.

 

Duma narodowa

Zagłębie grójecko-wareckie nazywane jest „największym sadem Europy”. Powiat produkuje około 45 proc. jabłek w kraju.

– Mamy najlepsze owoce na świecie– przekonuje Leszek Przybytniak, urodzony w Grójcu radny województwa mazowieckiego, przewodniczący sejmikowej Komisji Rolnictwa i Terenów Wiejskich oraz producent rolny. – Nigdzie indziej nie są one tak pachnące i smaczne. To aromaty z naszych jabłek wykorzystywane przy produkcji artykułów spożywczych czy kosmetyków są najbardziej cenione i jest na nie największe zapotrzebowanie – podkreśla radny.

Grójeckie jabłka, dzięki tutejszemu szczególnemu mikroklimatowi oraz staraniom wielopokoleniowych rodzin lokalnych sadowników, są tak charakterystyczne i wyjątkowe, że w 2008 r. zostały wpisane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na listę produktów tradycyjnych, a w 2011 r. nazwa „jabłka grójeckie”, odnosząca się do 27 odmian, trafiła do unijnego rejestru jako Chronione Oznaczenie Geograficzne.

 

Życie w rytmie jabłka

Większość mieszkańców miasta i gminy związana jest w jakimś stopniu z sadownictwem, produkcją czy nowoczesnym przetwórstwem owoców.

– Z owoców, głównie jabłek, żyje tu wiele rodzin. To właśnie jabłko określa niejako rytm życia lokalnej społeczności, która dostosowuje codzienność do potrzeb uprawy sadowniczej. To z pewnością wyróżnia Grójec na tle innych miast – twierdzi Paulina Omen-Klepacz, redaktor naczelna lokalnego dwutygodnika „Jabłonka”.

Uprawa jabłek jest tak silnie zakorzeniona w kulturze subregionu i świadomości jego mieszkańców, że Grójec uczynił z owocu swój znak rozpoznawczy i reklamuje się hasłem „tu dojrzewa smak”. Od ponad 60 lat w maju organizowane jest w mieście Święto Kwitnącej Jabłoni, a od 40 – wywodzący się z tego święta Ogólnopolski Konkurs Poetycki o „Laur Jabłoni”. Jabłko doczekało się także pomnika na rynku oraz szlaku turystycznego w okolicach Warki.

 

Opryski w walce z pandemią

Problemem, który nieodłącznie wiąże się z sadownictwem, są opryski. Paulina Omen-Klepacz mówi, że najwięcej takich zabiegów wykonuje się od kwietnia do czerwca.

– Czy są one uciążliwe? Dla osób tutaj mieszkających to normalny widok i nikomu raczej nie przeszkadza hałas. To gałąź gospodarki, z której żyje wiele osób – przekonuje dziennikarka. – Być może przyjezdni odczuliby tę nieprzyjemność (zapach czasem w chwili wykonywania zabiegów jest specyficzny). Jednak dla kogoś, kto się tutaj wychował, to codzienność.

Sadownicy zapewniają, że ilość stosowanych środków ochrony roślin jest bezpieczna i dużo mniejsza niż w innych regionach Unii Europejskiej. Co ciekawe, w tym roku maszyny do oprysków przydały się do jeszcze innych celów. Rolnicy wyszli z inicjatywą, by w związku z pandemią koronawirusa zdezynfekować miasto. Akcję przeprowadzono trzy razy środkiem zakupionym przez gminę Grójec, a raz sadownicy użyli środka stosowanego do dezynfekcji hal, przekazanego bezpłatnie przez lokalnego przedsiębiorcę. Wcześniej w podobnych akcjach dezynfekcji brali udział strażacy ochotnicy z terenu gminy, a działania koordynowała OSP w Grójcu.

 

Hucznie i kolorowo

Mimo że miasto i gmina kojarzą się najbardziej z sadownictwem, to rozwijają się tu także inne branże.

– W Grójcu coraz więcej dochodów osiąganych jest w przemyśle i usługach. Zarejestrowanych jest ponad 2,5 tys. firm. W gminie i bliskiej okolicy działają 3 duże zakłady: Faurecia, Ferrero i Pepsi, które zatrudniają łącznie kilka tysięcy pracowników – mówi Dariusz Gwiazda, burmistrz gminy i miasta Grójec. – Prężnie działa Centrum Handlowe Dekada Grójec. Niebawem powstanie też na naszym terenie Industrial Park Grójec. Inwestor postawi na 42 ha hale produkcyjne półfabrykatów wykorzystywanych głównie przy produkcji domów.

Jak dodaje burmistrz, w pobliskim Słomczynie są duże tereny inwestycyjne, którymi interesują się firmy logistyczne i dystrybucyjne. Jest więc szansa na nowe miejsca pracy w najbliższym czasie. Rozkwit przeżywa też branża weselna, powstają zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, rozwija się florystyka. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano targi weselne, na których lokalne firmy mogły zaprezentować swoją ofertę.

– Planowaliśmy też zorganizować festiwal piosenki weselnej, ale pandemia pokrzyżowała te plany – przyznaje włodarz.

 

Grójeckie sławy

W mieście, które w ub.r. świętowało 600-lecie nadania praw miejskich, zachowało się kilka cennych zabytków. Atrakcją mogą też być okoliczne pałace i dwory, m.in. pałac w Krobowie – miejscowości, której właścicielem był przez pewien czas Józef Wybicki, autor słów polskiego hymnu.

– Z Grójcem jest związanych więcej znamienitych postaci – przekonuje dr Remigiusz Matyjas, historyk, prezes Towarzystwa Przyjaciół Grójca, autor m.in. najnowszej książki o tym mieście pt. „Wyznania ratuszowych duchów”.  – To tu urodził się ks. Piotr Skarga, wybitny kaznodzieja królewski, autor „Żywotów świętych” i „Kazań sejmowych”. W latach 70. XIX w. naczelnikiem powiatu grójeckiego był Konstanty Krupski, ojciec Nadieżdy, późniejszej żony Włodzimierza Lenina. W drugiej połowie XIX w. na grójeckiej stacji pocztowej pracował Tomasz Nocznicki, wybitny działacz ruchu ludowego – wymienia regionalista.

Dziś również Grójec może być dumny ze swojej społeczności. Chociażby z urodzonej tu Justyny Kozdryk – medalistki paraolimpijskiej i wicemistrzyni świata w podnoszeniu ciężarów, która pracuje w Komendzie Powiatowej Policji, czy z młodego niepełnosprawnego alpinisty Kamila Wyrzykowskiego, syna grójeckich księgarzy. W mieście działają także klub piłki nożnej Mazowsze (z ponad 70-letnią tradycją) oraz młodzieżowa drużyna koszykarska MKS Grójec.

 

Sprawy ważne dla mieszkańców

Atutem miasta jest dogodne położenie na przecięciu dróg krajowych nr 7 i 50, a budowa drogi ekspresowej S7 już wkrótce zdecydowanie skróci czas dojazdu do Warszawy. Bliskość stolicy i niska stopa bezrobocia, przyciągają. Liczba mieszkańców od lat stale rośnie, co z kolei wiąże się z wieloma wyzwaniami. Kwestią problematyczną jest infrastruktura oświatowo-kulturalno-sportowa. Wprawdzie powstaje wyczekiwany przez rodziców pierwszy samorządowy żłobek w gminie, jednak potrzeby są większe. Dotyczą m.in. rozbudowy szkół podstawowych oraz przeniesienia do nowego budynku PSP nr 3, która mieści się w zabytkowych koszarach. Głośno mówi się także o potrzebie modernizacji siedziby ośrodka kultury.

– W Grójcu brakuje też miejsc rekreacji. Ogromny potencjał drzemie w pobliskim zalewie w Głuchowie, jednak jego kompleksowa rewitalizacja byłaby bardzo kosztowna– dodaje redaktor naczelna „Jabłonki”.

Plany inwestycyjne włodarzy obejmują rozwój wspomnianych szkół, GOK-u oraz kilku obiektów sportowych. Niestety, sprawa adaptacji zalewu jest skomplikowana.

– Najbardziej pożądana byłaby współpraca publiczno-prywatna, ale dotychczas żaden przedsiębiorca nie zgłosił takiej inicjatywy do urzędu. Będziemy jednak starać się zachęcać potencjalnych inwestorów do współpracy – przekonuje burmistrz Gwiazda.

 

Liczba wyświetleń: 332

powrót