Mazowsze serce Polski nr 9/20

Po podziale Mazowsze nie dostanie ani eurocenta więcej

2020.09.14 12:00 , aktualizacja: 2020.09.23 13:37
Autor: dr Marcin Wajda, Wprowadzenie: Małgorzata Wielechowska
młody mężczyzna w garniturze pozuje do zdjęcia, w tle budynek Dr Marcin Wajda, Szkoła...

Komentarz eksperta

dr Marcin Wajda, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, dyrektor departamentu ds. funduszy UE  UMWM

 

Politycy PiS wracają do pomysłu stworzenia dwóch województw. Jako koronny argument podnoszą możliwość pozyskania w ten sposób dodatkowych środków z UE. Warto więc wiedzieć, jak jest naprawdę.

UE w przeciwieństwie do Polski ma budżet wieloletni, co oznacza, że nie przyjmuje się go na rok, ale na 7 lat. Są to tzw. Wieloletnie Ramy Finansowe, w których się ustala, jakie są dochody i wydatki UE. Szczegóły budżetu są dyskutowane na najwyższym poziomie politycznym, a później zatwierdzane przez Parlament Europejski.

Jak zostaną podzielone środki w nowym budżecie unijnym? Odpowiedź jest w dokumencie „Konkluzje Rady Europejskiej: „zostaną przydzielone na trzy rodzaje regionów na poziomie NUTS 2, z uwzględnieniem klasyfikacji NUTS na 2016 r.”.

Pierwsze to regiony, które mają PKB liczony na jednego mieszkańca (czyli per capita) poniżej 75 proc. średniej unijnej (tzw. regiony słabiej rozwinięte). Drugie to takie, które mają wartość pomiędzy 75 a 100 proc. (tzw. regiony przejściowe). Trzeci rodzaj – to regiony lepiej rozwinięte o PKB per capita powyżej 100 proc. Najwięcej środków w nowym budżecie przypada na regiony słabiej rozwinięte (odpowiednio: 202 299 mln euro, 47 789 mln euro, 27 212 mln euro).

Mogłoby się więc wydawać, że podzielenie Mazowsza i wyłączenie bogatej metropolii warszawskiej spowoduje, że Unia dojrzy Mazowsze bez Warszawy, które będzie regionem słabiej rozwiniętym i tak oto subregion siedlecki, radomski czy płocki zyskają dostęp do największej  części „tortu”, czyli do pieniędzy dla regionów słabiej rozwiniętych! Niestety, tak to nie działa.

Żeby wytłumaczyć, dlaczego nie, trzeba przeczytać dalszą część zdania:  „z uwzględnieniem klasyfikacji NUTS na 2016 r.”. Co to jest ten NUTS? Aby dzielić unijną kasę, należy znaleźć wspólny mianownik. Trudno porównywać pod względem powierzchni czy liczby ludności polskie województwa do niemieckich landów czy francuskich regionów. W UE wymyślono więc pojęcie NUTS, które zastępuje wszystkie województwa, landy, prowincje itp., i jest podstawą podziału środków europejskich (chodzi dokładnie o NUTS 2, który jest wymieniony w pkt. 44 Konkluzji z unijnego szczytu). A więc UE, dzieląc środki na lata 2021–2027, nie widzi województw, a NUTS 2 ,i jest to wprost napisane w ustaleniach szczytu. Liczba województw jest więc tutaj bez znaczenia.

Kluczowy dla zrozumienia sprawy jest jeszcze jeden szczegół. W Konkluzji ze szczytu (odbył się w lipcu br.) jest mowa o „NUTS 2 z uwzględnieniem klasyfikacji na 2016 r.”. Jak więc przywódcy europejscy (w tym premier Morawiecki) podzielili środki?

NUTS 2016 obowiązuje od 1 stycznia 2018 r. i jak podaje na stronie Główny Urząd Statystyczny: „Na poziomie NUTS 2 województwo mazowieckie, stanowiące dotychczas jedną jednostkę statystyczną tego poziomu, zostało podzielone na dwie jednostki statystyczne:

  • region Warszawski stołeczny (obejmuje Warszawę wraz z dziewięcioma powiatami: legionowskim, mińskim, nowodworskim, otwockim, wołomińskim, grodziskim, piaseczyńskim, pruszkowskim i warszawskim zachodnim),

  • region Mazowiecki regionalny (obejmuje pozostałą część województwa mazowieckiego)”.

Województwo mazowieckie więc od początku 2018 r. to dla UE dwie jednostki NUTS 2: Warszawski stołeczny, który miał w 2018 r. 156 proc. średniego unijnego PKB na mieszkańca, oraz Mazowsze regionalne, które miało 60 proc. Mamy więc jeden NUTS 2 lepiej rozwinięty i jeden słabiej rozwinięty.

Podział pieniędzy na lata 2021–2027 jest już ustalony na poziomie Rady Europejskiej. Po ewentualnym podzieleniu województwa, Mazowsze nie dostanie zatem ani eurocenta więcej z budżetu europejskiego!  Przeciwnie, nowe województwa byłyby odcięte od środków unijnych przez długi czas – trzeba by przygotować nowe dokumenty konieczne do ich uruchomienia, nową strukturę wdrażania, przejść audyty (tzw. desygnację) itp. W dobie kryzysu wszystkim powinno zależeć na tym, aby szukać takich rozwiązań, które pozwolą szybko uruchomić środki i będą pobudzać gospodarkę.

Powiedziałbym jednak nieprawdę, twierdząc, że województwo mazowieckie nie może dostać dodatkowych środków. Może! Tyle tylko, że nie wymaga to dzielenia województwa, a dobrej woli rządu. Od kilku lat władze Mazowsza zabiegają o elementarną uczciwość względem mieszkańców i włączenie NUTS 2 Mazowieckiego regionalnego do krajowego programu Polska Wschodnia. Mimo apeli władz województwa, rząd rozpoczął dyskusję na temat tego programu bez udziału przedstawicieli Mazowsza. Jeśli więc PiS chce faktycznie przeznaczyć na Mazowsze dodatkowe środki europejskie, to niech włączy Mazowsze regionalne do Programu Operacyjnego Polska Wschodnia.

 

Liczba wyświetleń: 131

powrót