Mazowsze serce Polski nr 7–8/20
Samorządzie, radź sobie
2020.07.13 17:20 , aktualizacja: 2020.07.14 07:49
Autor: Agnieszka Bogucka, Biuro Prasowe UMWM, Wprowadzenie: Małgorzata Wielechowska
- Maszyniści instruktorzy KM...
- Marszałek Adam Struzik...
- Na taki powrót tłumów do...
- Mobilne biletomaty...
- Pełne ręce pracy w czasie...
Trudna sytuacja szpitali, coraz mniejsze wpływy do budżetów samorządów, pogarszająca się kondycja finansowa spółek lotniczych i kolejowych – to tylko niektóre ze skutków koronawirusa. Konsekwencje poniosą wszyscy – również mieszkańcy.
Wirus COVID-19 w istotny sposób uderza nie tylko w budżet Samorządu Województwa Mazowieckiego, ale także spółek kolejowych i lotniczych, instytucji kultury czy branży turystycznej.
Szpitale wciąż w potrzebie
Nasze województwo mierzy się z największą, zaraz po Śląsku, liczbą zachorowań w skali kraju. Od samego początku szpitale na Mazowszu aktywnie włączyły się w pomoc i świadczenie opieki medycznej osobom zarażonym, jak i tym z podejrzeniem zarażenia. Większość placówek już na początku epidemii wdrożyło rozwiązania dotyczące m.in. izby przyjęć/szpitalnego oddziału ratunkowego. Ponadto 29 lutego 2020 r. wojewoda mazowiecki nałożył na podmioty lecznicze w województwie mazowieckim obowiązek pozostawania w stanie podwyższonej gotowości. Decyzja ta oznacza możliwość zlecenia szpitalom m.in. zwiększenia bazy łóżek zakaźnych, przekształcenie oddziału w oddział zakaźny oraz zwiększenie obsady personelu.
Szpitale borykają się także z trudną sytuacją finansową, którą dodatkowo pogłębia epidemia COVID-19. Niezależnie od powyższego wynika, że straty szpitali za 2019 r. są większe niż za 2018 r. Dotyczy to w szczególności szpitali wieloprofilowych, a także szpitali psychiatrycznych. Samorząd Województwa Mazowieckiego przeznaczy 100 mln zł na pokrycie strat za rok 2019.
Cisza nad lotniskiem
Od 15 marca br. w ramach działań, które mają zminimalizować rozprzestrzenianie się koronawirusa, decyzją Rządu RP wstrzymane zostały międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze. Epidemia bardzo mocno odbija się na sytuacji finansowej portu w Modlinie. Według prognoz przychody w skali całego roku będą o ponad połowę mniejsze niż w roku ubiegłym. Już dziś Port Lotniczy Warszawa/Modlin wskazuje, że według najnowszej prognozy przewidywany jest spadek ruchu pasażerskiego na poziomie 67 proc. w stosunku do 2019 r.
– Ze względu na zagrożenie epidemiologiczne zamknięto lotniska, w tym również port w Nowym Dworze Mazowieckim, a wraz z nim całe otoczenie biznesowe – parkingi, wypożyczalnie samochodów, hotele, restauracje, w dużej mierze zaprzestano świadczenia usług przewozu osób. Wstrzymanie funkcjonowania lokalnych firm oznacza brak dochodów dla przedsiębiorców, ale także znacząco pomniejsza wpływy do budżetu miasta. Wiele osób zatrudnionych szczególnie w branży okołolotniskowej i gastronomicznej, niestety, straciło pracę – mówi Jacek Kowalski, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego. – Wychodząc naprzeciw potrzebom nowodworskich przedsiębiorców, umożliwiliśmy rozłożenie na raty opłat z tytułu gospodarowania nieruchomościami, a także prolongatę podatków i opłat cywilno-prawnych. Ściśle współpracuję z lokalnymi przedsiębiorcami, udzielając pomocy chociażby przyznając bonifikaty na wynajem lokali usługowych będących własnością miasta. Mam nadzieję, że uda się nam ograniczyć skutki kryzysu, ale wiem, że na odbudowanie gospodarki potrzebować będziemy nie tylko czasu, ale również pieniędzy – dodaje.
W związku ze zniesieniem w połowie czerwca części restrykcji dotyczących podróżowania, modliński port przygotował się do wznowienia lotów. Nowa rzeczywistość związana z wybuchem pandemii COVID-19 wymusiła konieczność przystosowania infrastruktury dla zapewnienia najwyższych możliwych środków bezpieczeństwa pasażerów.
– Lotnisko Warszaw/Modlin zostało odpowiednio przygotowane i spełnia wszystkie normy, by móc z zachowaniem wymaganych środków bezpieczeństwa obsługiwać klientów. Dzięki 40 trasom, które uruchamia w lipcu Ryanair oraz lotom czarterowym oferowanym przez biura podróży, wierzymy, że w ciągu najbliższych miesięcy uda się odzyskać chociaż częściową stabilność w tym najcięższym w historii lotnictwa kryzysie – mówi Leszek Chorzewski, prezes Lotniska Warszawa/Modlin.
Kolej na pół gwizdka
Zamknięcie szkół i uczelni oraz przeniesienie pracowników większości firm w tryb pracy zdalnej przełożyło się na znaczący spadek liczby pasażerów, a tym samym wpływów ze sprzedaży biletów w spółkach samorządu Mazowsza: Kolejach Mazowieckich oraz Warszawskiej Kolei Dojazdowej.
– Przychody handlowe z realizacji przewozów w ramach zawartych umów służby publicznej radykalnie zostały obniżone, co powoduje szereg problemów – podkreśla Tomasz Tretter, dyrektor ds. handlowych. – Wszystkie czynności, jakie do tej pory podjęliśmy, skoncentrowane były na ochronie pasażerów oraz pracowników WKD. Powołana przez WuKaDkę grupa zadaniowa nieustannie monitoruje sytuację związaną z zagrożeniem wirusologicznym na terenie spółki i w pociągach WKD, podejmuje kroki prewencyjne oraz pozostaje w gotowości do podjęcia ewentualnych czynności w sytuacji zagrożenia – dodaje.
Z danych spółek wynika, że od 13 marca do 12 kwietnia br. na niektórych liniach spadek liczby pasażerów osiągnął nawet 80 proc.! W przypadku WKD na niektórych połączeniach spadek był jeszcze większy i utrzymywał się nawet na poziomie 85 proc.
– Wprowadzenie lockdownu, a także możliwości pracy zdalnej spowodowało znaczny spadek liczby osób korzystających ze środków transportu zbiorowego, w tym także kolejowego. Skutkiem tego był spadek przychodów. Mimo to przez cały ten czas pociągi Kolei Mazowieckich wyjeżdżały na mazowieckie szlaki – zaznacza Cezary Lewandowski, członek zarządu, dyrektor finansowy spółki Koleje Mazowieckie. I dodaje: – Oczywiście zmieniono rozkład jazdy, który był podobny do obowiązującego w dni świąteczne. Zbliżony, ale nie identyczny. Dodatkowo bowiem były uruchamiane połączenia przyśpieszone, które miały ułatwić codzienną podróż do pracy i z pracy wszystkim tym, którzy nie mogli pracować zdalnie i w tym trudnym czasie musieli być na swoich posterunkach i pełnić swoją służbę. Było to duże wyzwanie, gdyż mimo spadku przychodów, Koleje Mazowieckie w niewielkim stopniu ograniczyły liczbę uruchamianych pociągów, ponosząc koszty z tego tytułu na dotychczasowym poziomie.
Luka finansowa tylko od 13 marca do 12 kwietnia br. może wynosić w przypadku KM aż 15,9 mln zł, a w przypadku WKD – 1,66 mln zł. Dodatkowe koszty dla obu spółek wiązały się z zapewnieniem pracownikom środków ochrony indywidulanej: maseczek, rękawiczek, gogli, przyłbic, płynów dezynfekujących i kombinezonów ochronnych, a także ze zwiększeniem wydatków na ozonowanie i kompleksową dezynfekcję pociągów.
– Szczególnie istotne jest i było dla naszej spółki ograniczenie możliwości kontaktu pasażera z urządzeniami stanowiącymi zautomatyzowane wyposażenie pociągu i przekazanie sterowania do bezpośredniej obsługi przez maszynistów (np. wyłączenie przycisków do otwierania drzwi). Wprowadzono pilotażowo montaż wewnętrznych biletomatów w 16 pociągach WKD. Dzięki temu pasażerowie mogą bezgotówkowo zakupić bilet na przejazd – mówi dyrektor Tomasz Tretter z WKD.
A prezes Cezary Lewandowski z KM dodaje:
– Zapewnienie bezpieczeństwa zarówno podróżnym, jak i pracownikom przyniosło wymierne efekty. Obecnie, gdy następuje proces odmrażania poszczególnych gałęzi gospodarki i obowiązujące ograniczenia są dużo mniejsze, stopniowo wracają także pasażerowie – mówi.
Upadek kultury
Wprowadzone ograniczenia przyczyniły się również do znacznego pogorszenia sytuacji finansowej wielu mazowieckich instytucji kultury, również tych podlegających samorządowi województwa. Placówki kulturalne (w tym biblioteki) przez blisko półtora miesiąca (od 20 marca do 4 maja) były zamknięte. W wyniku zawieszenia działalności odwołano wszystkie przedsięwzięcia kulturalne. A to przełożyło się na spadek przychodów niezbędnych do prowadzenia działalności merytorycznej, jak również bieżącego utrzymania.
Przedstawiciele różnych szczebli samorządu mówią jednym głosem: pandemia na pewno wpłynie na obniżenie liczby imprez kulturalnych i rozrywkowych, nie tylko z powodu ograniczeń dotyczących liczby uczestników, ale z powodów cięć w budżetach gmin, miast czy powiatów. Samorządowe imprezy przekładane są na jesień, ale nawet te zimowe mają budżety mniejsze o co najmniej połowę.
Niepewna przyszłość samorządów
W ostatnich latach samorządy odczuły w budżetach zmiany wprowadzone przez rządzących, m.in.: zerowy PIT dla młodych czy podwyższenie płacy minimalnej. Z poziomu administracji rządowej na samorządy przechodziły kolejne zadania i zobowiązania, ale nie przechodziły już pieniądze na ich realizację. Na to nakłada się niedostatek środków finansowych przyznawanych w subwencjach i dotacjach na zadania już realizowane.
Pojawienie się koronawirusa przyniosło kolejną dramatyczną zmianę, ponieważ zamrożenie gospodarki spowodowane pandemią w poważny sposób wpłynęło na stan samorządowych finansów. Dochody własne samorządów opierają się w głównej mierze na wpływach z podatków (PIT, CIT, od nieruchomości), ze sprzedaży biletów komunikacji, czynszów oraz z majątku własnego. Prawie 70 proc. dochodów województwa mazowieckiego to dochody z tytułu CIT. Niestety, już dziś władze województwa widzą tendencję spadkową.
W wielu branżach sytuacja jest na tyle tragiczna, że przedsiębiorcy nie zarobili w tym trudnym czasie ani złotówki. Skutki ograniczeń są widoczne w lokalnych budżetach: w kwietniu wpływy z udziałów jednostek samorządu terytorialnego w podatku PIT były o około 40 proc. niższe niż w kwietniu ub.r., a wpływy z udziałów w podatku CIT – średnio o około 31 proc. niższe niż przed rokiem (dane dla okresu od stycznia do kwietnia).
Do tego dochodzą duże koszty walki z koronawirusem. Według ekspertów, samorządy będą raczej ponosiły skutki pomocy sektorowi prywatnemu zgodnie ze specustawą koronawirusową, niż korzystały na rozwiązaniach przewidzianych przez rząd.
– Na terenie dzielnicy zanotowaliśmy olbrzymie obniżenie wpływów do budżetu z tytułu trwającego przekształcania prawa użytkowania w prawo własności. W przyszłym roku nie będzie już nawet tych mniejszych dochodów – mówi burmistrz Pragi-Południe Tomasz Kucharski i jednocześnie wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Mazowieckiego. – Odnotowujemy w dzielnicy spadek dochodów z tytułu czynszów za lokale mieszkalne, usługowe i garaże (spadły w tym roku już o blisko 1,5 mln zł!), ale zdajemy sobie sprawę, że rosnące bezrobocie i bankructwa małych firm przełożą się na jeszcze większą skalę niepłacenia czynszów – niepokoi się samorządowiec.
Zaciskanie pasa
Wszystkie samorządy szukają oszczędności, ale jednocześnie zapewniają, że cięcie kosztów będzie – w miarę możliwości – odbywać się jak najmniejszym kosztem mieszkańców. Oznacza to konieczność rezygnacji z planowanych inwestycji, nie będą realizowane budżety obywatelskie, wstrzymane zostanie organizowanie imprez kulturalno-rozrywkowych. Już wiadomo, że nie uda się zrealizować wielu inwestycji, spadną wydatki na kulturę i oświatę, cięcia dotkną każdej sfery funkcjonowania samorządu.
Opinia
Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego
Tak trudnego czasu, jakim jest pandemia, nikt nie spodziewał się nawet w najgorszych snach. Liczne zarażenia COVID-19 i często tragiczny finał choroby, to jeden z dramatów, z jakim przyszło nam się zmierzyć. Poza kwestią zdrowia naszego i bliskich pojawia się drugi ze skutków pandemii – ogromne problemy finansowe. To, że dotykają one przewoźników, biblioteki, muzea, szpitale czy urzędy, jest jednoznaczne z tym, że to zmartwienie każdego z nas. Bo bezpośrednio czy pośrednio cenę koronawirusa poniosą wszyscy.
Koronawirus to wciąż nasz wróg!
COVID-19 uderza nie tylko w portfele. To przede wszystkim bardzo niebezpieczny dla naszego zdrowia wirus, który nie odpuszcza. Tymczasem wraz z luzowaniem obostrzeń odpuściliśmy sobie podstawowe zasady ochrony przed niewidzialnym wrogiem. A jest on groźniejszy, niż się nam wydaje i nie zniknął wraz z nadejściem lata. Dowodem na to są chociażby nowe ogniska choroby (m.in. w Pekinie – największe, wykryte w mieście od lutego) oraz wzrost liczby zakażeń w Polsce w czerwcu (zwłaszcza na Śląsku oraz na Mazowszu) po odmrażaniu kolejnych stref. Ne dajmy się zwieść.
Zakrywanie nosa i ust, częsta dezynfekcja rąk i zachowanie dystansu – to podstawowe zasady, których powinniśmy się nadal trzymać. Jak podała Rzeczpospolita, wysoką skuteczność prewencyjną maseczek potwierdziło Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom Zakaźnym.
Jeszcze będzie normalnie
Wraz z luzowaniem kolejnych obostrzeń niektóre dziedziny życia powoli zaczynają wracać na dawne tory. Jednak rzeczywistość sprzed pandemii wróci nieprędko, a ten, który nastanie, będzie już inny.
I pojazdy, i zaplecze KM
Mazowieccy przewoźnicy robią, co mogą, by poprawiać komfort podróżowania. Koleje Mazowieckie odebrały pierwsze pojazdy FLIRT (wyprodukowane przez Stadler Polska). Kontrakt ramowy na 61 pięcioczłonowych oraz 10 dwuczłonowych pojazdów opiewa na ponad 2,2 mld zł. To nie jedyna dobra wiadomość przewoźnika. Dzięki dobrej współpracy z producentem na terenie Sekcji Napraw i Eksploatacji Taboru w Sochaczewie powstanie nowe zaplecze do utrzymania i serwisowania zamówionych pojazdów.
Kultura już dostępna
Od połowy maja muzea i skanseny zaczęły otwierać dla turystów swoje siedziby,
oczywiście zgodnie z obowiązującymi wytycznymi i wszelkimi środkami ostrożności.
Bezpieczna płatność w WKD
Mobilne biletomaty bezgotówkowe to propozycja Warszawskiej Kolei Dojazdowej na czas epidemii. Takie transakcje są bezpieczniejsze od tradycyjnych. Zapewniają większą higienę, ale i wygodę. Usługę wprowadzono pilotażowo na 3 miesiące w 16 pociągach kursujących na linii WKD. Biletomaty oznaczono piktogramami.
Liczba wyświetleń: 164
powrót