Mazowsze serce Polski nr 6/20

Odwaga albo życie

2020.06.08 06:50 , aktualizacja: 2020.06.24 11:37

Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Agnieszka Bogucka

Młoda kobieta w białej bluzce z rękami założonymi na piersi opiera się o krzesło. Długie ciemne włosy spływają jej po prawej stronie do pasa. Patrzy w obiektyw z poważną miną. Do gorsu przyciska różę. Jadwiga z Wagnerów...

Pomagała Żydom, żołnierzom AK i wysyłanym do niej ludziom w potrzebie. Udzielała schronienia przed Niemcami w systemie domowych skrytek. Zdradzona w akcie zemsty przez nieuczciwą służącą, zmarła torturowana przez „kata z Ostrowi”. Zapłaciła życiem za dobre serce i odwagę.

 

Jadwiga Długoborska była jedną z pięciu córek przedsiębiorcy Aleksandra Wagnera i jego żony Karoliny. Ukończyła prywatną pensję dla panien w Siedlcach, potem wyjechała do Oblęgorka, gdzie jej świeżo poślubiony mąż był zarządcą majątku. Wkrótce wróciła do Ostrowi, gdzie doglądała rodzinnych interesów oraz udzielała się charytatywnie m.in. w Komitecie ds. Dożywiania Dzieci.

Wagnerowie byli właścicielami licznych nieruchomości, w których od pokoleń wynajmowali mieszkania zarówno polskim, jak i żydowskim lokatorom. Domy te oraz pensjonat, którym zarządzała Jadwiga, zyskał we wrześniu 1939 r. ponurego sąsiada – kilkaset metrów dalej Niemcy ulokowali więzienie i siedzibę Gestapo. Terror okupanta nabierał rozpędu, a apogeum osiągnął już w listopadzie, kiedy to wymordowano wszystkich ostrowskich Żydów.

 

Najciemniej pod latarnią

Aby mieć pewność, że nikogo nie ominą, Niemcy posłużyli się aktualną księgą meldunków stałych. Na liście byli też lokatorzy domu należącego do Długoborskiej. Trzy odważne kobiety: Jadwiga, jej siostra Wanda Wujcik i ich matka Karolina Wagner podjęły decyzję o ukryciu żydowskich najemców w zamaskowanych pokojach na piętrze. Cztery rodziny przetrwały w skrytce dzień egzekucji i zaraz potem opuściły miasto. Po tym niezwykłym akcie odwagi przyszły kolejne. Jadwiga Długoborska udzielała schronienia nie tylko Żydom, ale też oficerom Armii Krajowej, z którą współpracowała. Również rodzina mieszkająca w Warszawie przysyłała do niej ludzi w potrzebie. Domy rodziny Wagnerów były połączone systemem piwnic, w których właścicielka urządzała skrytki dla swoich lokatorów.

Cała rodzina Wagnerów odmówiła podpisania volkslisty. Na właścicielkę pensjonatu nałożono obowiązek codziennego okazywania książki meldunkowej, poza tym Gestapo urządzało częste kontrole i niezapowiedziane rewizje. Jednak Długoborska swoją działalność konspiracyjną utrzymała w tajemnicy prawie do końca okupacji.

 

Zemsta służącej

W czerwcu 1944 r., czyli dwa miesiące przed wycofaniem się Niemców z terenów wschodnich, ostrowskie Gestapo zostało powiadomione o tym, że Jadwiga Długoborska ukrywa w swoim domu Żydów i żołnierzy AK. Źródłem informacji była niejaka Marianna M., jej służąca, wyrzucona z pracy za kradzież. Z zemsty doniosła na byłą pracodawczynię oraz – z innych zapewne pobudek – na swojego byłego męża i jego rodzinę. W nocy z 23 na 24 czerwca aresztowano Jadwigę i jej siostrę Cecylię Pachecką.

Na wieść o aresztowaniu sióstr z Warszawy natychmiast przyjechała Wanda Wujcik – o sytuacji zawiadomił ją jeden ze znajomych, który w tamtym czasie ukrywał się w domu Długoborskiej. Zdecydowane działanie Wandy pozwoliło ocalić Cecylię – zaprzyjaźniony lekarz, dr Leon Surowski, doradził podanie aresztantce naparu z tytoniu. Po jego wypiciu kobieta dostała wysokiej gorączki i silnych bóli brzucha. Wezwany do więzienia dr Surowski „zdiagnozował” u niej tyfus (którego Niemcy panicznie się bali) i Pachecka została przewieziona do szpitala zakaźnego.

Niestety, drugiej siostry nie udało się wyciągnąć z rąk oprawców. 27 czerwca została zabrana do siedziby Gestapo, gdzie przez kolejne dwa dni była przesłuchiwana i katowana (wybito jej oko, wyrwano paznokcie u obu rąk) przez polskojęzycznego Niemca – Antona Birkenfelda ps. „Cyk”, nazywanego „katem Ostrowi”. Została zamordowana strzałem w tył głowy w lasach okalających wieś Guty-Bujno razem z dziesięcioma innymi osobami.

Po wycofaniu się Niemców z miasta, Wanda Wujcik rozpoczęła poszukiwania ciała siostry, zakończone odnalezieniem mogiły. Na pogrzebie Jadwigi Długoborskiej we wrześniu 1944 r. zjawiły się tłumy mieszkańców Ostrowi, a jej trumna została dosłownie zasypana kwiatami.

 

 

  • 27 lipca 1899  przychodzi na świat w Ostrowi Mazowieckiej
  • 1919  wychodzi za mąż za Bogusława Długoborskiego
  • 1939 rozpoczyna współpracę z AK „Opocznik"1944  29 czerwca ginie z rąk Gestapo w lasach pod wsią Guty-Bujno

Liczba wyświetleń: 170

powrót