Mazowsze serce Polski nr 6/18
Smaki Mazowsza
2018.06.12 06:20 , aktualizacja: 2018.06.12 13:23
Autor: Iwona Dybowska, Wprowadzenie: Paweł Burlewicz
Skąd się wzięły truskawki?
Okazuje się, że to dość młody „wynalazek”. Pochodzą od poziomek, które Francuzi uprawiali w swoich ogrodach już w XIV w. Poziomki uznawane były za afrodyzjak, a szczególnie lubił się nimi zajadać król Ludwik XIV, znany ze swych miłosnych podbojów. Dla niego poziomki zaczęto sprowadzać z Chile – były większe od europejskich. Rodzime gatunki poziomek, uprawiane obok odmiany sprowadzonej, skrzyżowały się. I tak powstała truskawka – w XVIII w.
Do dzisiejszej formy udoskonalił ją botanik królewski Antoine Nicolas Duchesne (wykorzystał odmiany z wielu krajów Europy), którego prace tworzyły podstawy dzisiejszej genetyki. Z botanicznego punktu widzenia truskawka jest tzw. owocem pozornym, czyli zawierającym liczne drobne owoce (orzeszki – to te twarde łezki na ściankach truskawki) w wypukłym i soczystym dnie kwiatu.
Truskawki nadal uznawane są za afrodyzjak. A do tego za źródło cennych witamin i minerałów: żelaza, fosforu, wapnia, magnezu, kwasu foliowego, selenu, tiaminy, ryboflawiny i witaminy C.
Kompot ze świeżych owoców1
Składniki: 30 dag świeżych owoców, cukier do smaku, garniec wody, kawałek wanilii, goździki.
Przygotowanie: na kompot wybieramy owoce dojrzałe – mają najlepszy smak i aromat. Starannie je myjemy, usuwamy wszelkie ogonki, szypułki itp. Z wiśni i czereśni usuwamy pestki, a z jabłek czy gruszek – gniazda nasienne. Wodę gotujemy z cukrem i goździkami. Dodajemy owoce i uważamy, żeby się nie rozgotowały. Więcej czasu potrzebują np. czereśnie i rabarbar, mniej – jabłka i gruszki. Najlepsze w smaku są kompoty z owoców mieszanych. Dobrze jest łączyć ciemne z jasnymi, np. agrest i truskawki. Tak przygotowany, schłodzony kompot może śmiało konkurować z kupowanymi napojami smakowymi.
1 Wydawnictwo Samorządu Województwa Mazowieckiego „Specjały kuchni mazowieckiej”
Ludowe sposoby na urodzaj
Sobótkowe obrzędy (noc z 23 na 24 czerwca) odbywają się przy ogniskach, a z płomieni wróży się o pomyślności zbiorów w danym roku. Jeśli ognisko płonie wysoko i równo, oznacza to bogaty zbiór owoców, jeśli sypie się z niego dużo iskier – żniwa będą obfite. Warto wykorzystać magię nocy sobótkowej i zamiast ruszać na – skazane na klęskę – poszukiwania kwiatu paproci, zająć się bardziej praktycznymi czynnościami. Lepiej zanieść gałęzie dębu na zagony kapusty, żeby miała twarde głowy, leszczynę na pola zbóż, aby były giętkie i odporne na wichury, a olszyną obłożyć ziemniaki, żeby były sypkie. Na wszelki wypadek można też przewiązać się w pasie bylicą, co pozwoli nam uniknąć bólu pleców podczas żniw.
Więcej na www.muzeum-radom.pl.
Liczba wyświetleń: 91
powrót