Mazowsze serce Polski nr 5/21
Trzynaście dekad
2021.05.04 08:50 , aktualizacja: 2021.05.06 10:36
Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Agnieszka Bogucka
Pomysł zbudowania dużego szpitala psychiatrycznego powstał około 1838 r. w warszawskim środowisku lekarskim. Dzięki uporowi i wysiłkowi grupy ludzi powstała placówka medyczna, która do dziś pozostaje jednym z kluczowych ośrodków tego typu w kraju. Jak to się zaczęło?
Potrzeba stworzenia ośrodka leczenia psychiatrycznego na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim zrodziła się już w pierwszej połowie XIX w. Na przeszkodzie stał jednak odwieczny problem: finanse, a właściwie ich brak. Pomimo ogłoszenia zbiórki publicznej, kwota uzyskana z darowizn była niewystarczająca nawet do rozpoczęcia prac. Wybuch powstania styczniowego – z wiadomych przyczyn – opóźnił wszelkie działania. W latach późniejszych, gdy ziemie Królestwa Kongresowego zostały wcielone do Imperium Rosyjskiego, władze powróciły do zapomnianego projektu.
Stylowy i nowoczesny
W 1882 r. kupiono od prywatnego właściciela, Franciszka Kryńskiego, 58 ha folwarku Tworki, położonego nad rzeką Utratą, nieopodal Pruszkowa. Koncepcja architektoniczna kompleksu konsultowana była z wybitnym psychiatrą Adolfem Mikołajem Rothem, wieloletnim rzecznikiem i organizatorem tej idei oraz dr. Janem Balińskim z Petersburga, twórcą nowoczesnego lecznictwa psychiatrycznego w Rosji.
Prace budowlane rozpoczęto w 1888 r. Na początku dominował eklektyzm, m.in.: neogotycka była kaplica katolicka, cerkiew miała rys ormiański, a pawilony dla pacjentów wzniesiono z – charakterystycznym dla drugiej połowy XIX w. – umiłowaniem klinkieru. W zespole projektantów pracował słynny architekt Józef Pius Dziekoński, twórca koncepcji wielu budowli swojej epoki, głównie sakralnych.
Otwarcie „Warszawskiej Lecznicy dla Obłąkanych” w listopadzie 1891 r. było sensacją. Placówka była symbolem nowoczesności – dysponowała oświetleniem elektrycznym wewnętrznym i zewnętrznym, zmechanizowanym zapleczem gospodarczym (piekarnią, pralnią, prasowalnią, suszarnią i kotłownią).
Zakonnice muszą być
Pierwszym dyrektorem szpitala został Władimir Nikołajewicz Chardin, znakomity rosyjski psychiatra, który wkrótce rozpoczął kompletowanie obsady lekarskiej. Gdy patrzymy dziś na listę pracowników tworkowskiego szpitala, widzimy nazwiska późniejszych sław polskiej psychiatrii. Dyrektor wymusił na władzach zgodę na zatrudnienie w szpitalu 16 zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia oraz znacznie zwiększył liczbę miejsc – wygospodarował dodatkowo powierzchnię na 300 łóżek, przerabiając na sale zbyt liczne korytarze i służbówki. „Po bokach administracji usytuowane były pawilony dla chorych – „setki” dla chorych bezpłatnych, „czterdziestki” dla opłacających połowę kosztów oraz „dziesiątki” dla chorych pierwszej klasy, płacących pełne koszty za swój pobyt”[1].
Jednak funkcjonowanie nowo powstałej placówki było obarczone błędami. Ordynator szpitala dr Rafał Radziwiłłowicz ujawniał szereg zaniedbań w opiece nad chorymi psychicznie: brak miejsc szpitalnych, zły stan sanitarny zakładów, nadużycia finansowe administracji. Wskazywał na potrzebę budowy nowych szpitali, postulował przeprowadzenie radykalnej reformy lecznictwa i wprowadzenie autonomii poszczególnych szpitali. To właśnie on wykrył malwersacje finansowe w administracji szpitala. W 1904 r. władze rosyjskie dowiedziały się o tym i zarządziły zmiany. Za ujawnienie nieprawidłowości chciano uhonorować Radziwiłłowicza Orderem św. Anny, ale ten odmówił przyjęcia odznaczenia i w konsekwencji został zdymisjonowany.
Dwie twórcze dekady
Pierwszym polskim dyrektorem szpitala został w 1919 r. Witold Łuniewski, prekursor polskiej szkoły psychiatrii sądowej i psychiatrii penitencjarnej, współtwórca Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej (funkcjonującego dziś jako Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej). Nowy dyrektor stworzył pierwszy w Polsce specjalistyczny oddział obserwacji sądowo-psychiatryczny. Okazał się również świetnym administratorem: za jego kadencji rozbudowano szpital w stylu art déco, zgodnie z koncepcją miasta-ogrodu oraz w polskim stylu architektury dworkowej. Uporządkowano przestrzeń parkową (w stawach pojawiły się fontanny), założono linie telefoniczne, powołano Ochotniczą Straż Pożarną, założono cmentarz. Rozwój szpitala przerwał wybuch II wojny światowej. W ramach akcji T4 naziści rozpoczęli masową eksterminację pacjentów szpitali psychiatrycznych, zarówno na terenie Rzeszy, jak i okupowanych państw. Szczęśliwie pacjenci Tworek przetrwali tę hekatombę, choć wojna nie zaoszczędziła pacjentom, pracownikom i szpitalowi nieszczęść, tragedii, głodu i zniszczenia. Jednak dzięki pracy, zaangażowaniu, sile i wierze osób związanych z tym miejscem porządkowano, rozbudowywano i zagospodarowywano na nowo teren szpitala. Personel w tych ciężkich czasach nigdy nie pozostawił bez opieki przebywających tu pacjentów, udzielał też pomocy, często niemedycznej również innym potrzebującym.W roku 1945 szpital zmienia nazwę na Państwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych, a dyrektorem – na kolejne 32 lata – zostaje Feliks Kaczanowski.
Dziś Mazowieckie Specjalistyczne Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewcza w Pruszkowie należy do największych placówek psychiatrycznych w Polsce. Jest szpitalem uniwersyteckim, prowadzącym wysokospecjalistyczną działalność kliniczną, dydaktyczną i naukową. Szpital zabezpiecza psychiatrycznie leczenie stacjonarne dla 1,5 mln pacjentów. Poza tym prowadzi także leczenie odwykowe. Świadczenia są udzielane w 20 oddziałach, zmodernizowanych i wyposażonych w nowoczesny sprzęt medyczny. Organem prowadzącym placówki kierowanej przez dyrektora Wojciecha Legawca jest Samorząd Województwa Mazowieckiego.
[1] Maria Pałuba, „Dziedzictwo Szpitala Tworkowskiego”, Przegląd Pruszkowski nr 1–2, 2006.
Liczba wyświetleń: 80
powrót