Mazowsze serce Polski nr 5/18
Co dalej z PKS-ami?
2018.05.16 08:30 , aktualizacja: 2018.05.23 15:08
Autor: Justyna Michniewicz, Wprowadzenie: Paweł Burlewicz
Radni zaapelowali do Rządu RP o przyspieszenie prac nad zmianą ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.
„Z końcem czerwca zamierza zaprzestać działalności transportowej PKS w Ciechanowie, Ostrołęce i Mińsku Mazowieckim, należące do Grupy Mobilis Sp. z o.o., będącej największą w Polsce firmą transportową. (...) Duży wpływ na całą sytuację ma (...) aspekt prawny, czyli brak stabilnych uregulowań prawnych, umożliwiających inwestowanie przez przewoźników w tabor i infrastrukturę. (...) W związku z brakiem zdecydowanych działań ustawodawcy, zmierzających do uchwalenia ww. przepisów, jednostki samorządu terytorialnego, przewoźnicy, jak i pasażerowie są zaniepokojeni dalszym funkcjonowaniem transportu drogowego na terenie województwa mazowieckiego” – czytamy w przyjętym przez sejmik stanowisku.
Od czego się zaczęło?
– Problem zaczął się w 2009 r., kiedy to zdecydowano PKS-y sprywatyzować, a nie skomunalizować – zaznaczył radny Krzysztof Winiarski (klub radnych PiS).
Jako wzór funkcjonowania takiej spółki komunalnej podał PKS w Sokołowie Podlaskim. Podstawowym pytaniem, na które radni próbowali znaleźć odpowiedź na posiedzeniu Komisji Rozwoju Gospodarczego, było, czy województwo może dopłacać do międzymiastowego transportu publicznego kołowego.
– Tylko gmina ma pełną swobodę uczestniczenia, choćby kapitałowego, w różnego rodzaju przedsięwzięciach, spółkach itd. Zarówno powiat, jak i województwo mogą przystępować do różnego rodzaju spółek, czy też je zakładać tylko w zakresie zadań własnych. Musielibyśmy mieć takie zadanie wpisane do naszego katalogu zadań – wyjaśnił skarbnik województwa Marek Miesztalski.
– W 2009 r., kiedy sprzedawano PKS-y, w urzędzie marszałkowskim powołany został zespół do analizy zasadności przejęcia przez Samorząd Województwa Mazowieckiego PKS-ów – poinformował zastępca dyrektora Departamentu Nieruchomości i Infrastruktury w urzędzie marszałkowskim Tomasz Lewandowski, zajmujący się sprawami związanymi z transportem drogowym.
Raport jednoznacznie wykazał, że nie ma podstaw prawnych do wykonywania tego typu przewozów.
Jak to rozwiązać?
– Życie w kapitalizmie nie znosi próżni. Na pewno znajdą się przedsiębiorcy, którzy będą zainteresowani tymi przewozami – przekonywał radny Mirosław Augustyniak (klub radnych PSL).
Zauważył, że przedsiębiorcy wezmą te trasy, które są opłacalne. Co będzie z tymi mniej uczęszczanymi?
– Od ponad 2 lat procedowane są zmiany w ustawie o transporcie publicznym. Tam sprawa przewozów linii deficytowych rozwiązana może być na zasadzie pakietowania, tzn. zezwolenia wydawane byłyby w pakietach z liniami opłacalnymi i nieopłacalnymi po to, żeby uniknąć białych plam – wyjaśnił dyrektor Lewandowski.
Na inne możliwości rozwiązania problemu wskazał przewodniczący komisji Krzysztof Strzałkowski (klub radnych PO), który zwrócił się do zarządu z wnioskiem o przeprowadzenie analizy dotyczącej możliwości realizacji przewozów autobusowych na trasach szczególnie newralgicznych do najbliższego lub najdogodniejszego przystanku linii kolejowej.
– Podoba mi się pomysł, aby to gminy dogadywały się na temat przewozów – skwitował radny Stefan Kotlewski (klub radnych PO). – W Płocku, tam gdzie w kłopoty wpadł Mobilis, powstają nowi przewoźnicy i nie ma problemów z dojazdem do pracy czy szkoły – dodał radny.
– Cieszy mnie ton tej rozmowy, bo myślimy o tym, jak pomóc mieszkańcom takich gmin, jak Opinogóra, Regimin, Troszyn, Lelis (...) Cieszy mnie to, że zaczynamy kombinować i myśleć, jak tym ludziom pomóc, a nie spychać odpowiedzialność – podsumował obecny na posiedzeniu Mateusz Dobrowolski z partii Razem.
OPINIA
Jerzy Wielgus
radny województwa mazowieckiego (klub PiS)
Stanowisko – w moim przekonaniu – niewiele daje w tej chwili, ponieważ nie pomoże wprost od 1 lipca mieszkańcom tych gmin i powiatów, gdzie przestanie jeździć Mobilis. Należałoby szukać rozwiązania w gminach czy powiatach, ponieważ ich zadaniem własnym jest organizacja transportu publicznego. To w pierwszej kolejności wójtowie i burmistrzowie powinni się odnieść do tego, jak wypełnić lukę po Mobilisie. To jest podstawowa rzecz. Obecna ustawa o zbiorowym transporcie publicznym daje możliwość załatwienia tej sprawy dla mieszkańców Ciechanowa, Mławy czy Przasnysza. Natomiast przerzucenie tego na rząd niewiele da.
Liczba wyświetleń: 192
powrót