Mazowsze serce Polski nr 3/21
Sercem Mazowszanin – Jan Lityński
2021.03.12 06:35
Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Małgorzata Wielechowska
Jan Lityński. Zdążył na każdą rewolucję[1]
W lutową niedzielę media podały informację o tragicznej śmierci legendarnego opozycjonisty. Zginął w nurcie Narwi, ratując przed utonięciem swojego psa, pod którym załamał się lód.
Dla nas jest człowiekiem, który walczył o wolność i demokrację, a jego nazwisko związane jest z wieloma ważnymi momentami z historii naszego kraju. Jednak z suchych biogramów nie dowiemy się, jakim był człowiekiem. Świadectwo takie składają bliskie mu osoby, wspominając Jana Lityńskiego w niezwykle przejmujący sposób.
Wiecznie zaangażowany
„Bo Janek był we wszystkim, co w Polsce najważniejsze i najodważniejsze: za Marzec ’68 wyrzucili go ze studiów, dostał dwa i pół roku, w 1976 był wśród założycieli KOR-u, współtworzył słynny »Biuletyn Informacyjny«, w 1977 roku redagował »Robotnika«, nielegalne pismo walczące o niezależny ruch związkowy, w 1980 został doradcą »Solidarności«, 13 grudnia 1981 internowany, potem aresztowany, bo komuniści bali się go wypuścić”[2].
Uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu, sprawował mandat posła I, II i III kadencji, do parlamentu dostał się z list Unii Demokratycznej i Unii Wolności. W latach 2010–2015 był doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. kontaktów z partiami i środowiskami politycznymi. „Przyjaźnił się niemal ze wszystkimi. Ze wszystkimi rozmawiał. Nie wiem, co trzeba byłoby zrobić, żeby mu zajść za skórę i żeby zerwał z kimś znajomość. (…) Był wybitnym intelektualistą, rozdyskutowanym, stale w dialogu, polemice. (…) Ale nie miał w sobie nic z zarozumiałego mądrali, uwielbiał i potrafił rozmawiać z robotnikami nie tylko w czasach KOR, z chłopami”[3]. Wraz z żoną, Elżbietą Bogucką, prowadzili dom otwarty – pełen rozmów i dobrej kuchni.
Zginął tak, jak żył
Jego przyjaciele i współpracownicy żegnają Go pięknymi słowami, które są najlepszym dowodem na to, jak niezwykłą był osobą. „Janek Lityński. Nigdy nie kalkulował. Zawsze pomagał. Jakie życie, taka śmierć” – napisał Donald Tusk. „Janek traktował politykę jako troskę o dobro wspólne, walczył o wolność i sprawiedliwość dla najsłabszych, okazując wielką osobistą odwagę wybierał w życiu najtrudniejsze misje. Pozostał wierny zasadom i ludziom, był prawy i bezinteresowny. Zawsze szanował godność człowieka, również w swoim przeciwniku”[4].
Oś czasu
1946 18 stycznia urodził się w Warszawie
1968 aresztowany i skazany za udział w protestach Marca
1981 internowany za działalność opozycyjną
1989 uczestniczy w obradach Okrągłego Stołu
1989–2001 pełni mandat posła Sejmu RP
[1] [1]Tekst Seweryna Blumsztajna o Janie Lityńskim, Gazeta Wyborcza/Duży Format, 9 sierpnia 2008 r.
Ewa Kulik-Bielińska, dyrektorka Fundacji Batorego, oko.press/jan-litynski-nie-zyje/
[2] Ewa Kulik-Bielińska, dyrektorka Fundacji Batorego, oko.press/jan-litynski-nie-zyje/
[3] Tamże.
[4] http://nekrologi.wyborcza.pl/0,11,,505183,Jan-Lity%C5%84ski-kondolencje.html
Liczba wyświetleń: 25
powrót