Mazowsze serce Polski nr 3/19

3 x S samorządność solidarność subsydiarność

2019.03.18 09:40 , aktualizacja: 2019.03.27 13:40
Autor: Małgorzata Wielechowska, Wprowadzenie: Małgorzata Wielechowska
zdjęcie portretowe mężczyzny w garniturze Adam Struzik uczestniczy w...

Czy członkostwo w Unii Europejskiej można przeliczać tylko na pieniądze? Ten długotrwały związek różnorodnych państw łączą przede wszystkim wspólne wartości.

 

Jesteśmy jednym z bardziej euroentuzjastycznych narodów. Tak wynika z najnowszego raportu Eurobarometru[1]. Polacy znajdują się w zestawieniu tuż za Irlandczykami, Bułgarami i Luksemburczykami. Przypadająca w tym roku 15. rocznica członkostwa Polski w Unii Europejskiej to okazja do zastanowienia się nad wspólną przyszłością. M.in. o to zapytaliśmy marszałka Adama Struzika, który – jako przedstawiciel Mazowsza – uczestniczy w pracach Komitetu Regionów, organu doradczego reprezentującego w Europie władze regionalne i lokalne.

 

Mazowsze. serce Polski: Niepodległość kraju, tak jak jedność Europy, nie jest dana raz na zawsze. Przed nami brexit, w tle wiele zacietrzewień związanych m.in. z wydarzeniami w Polsce. Dokąd zmierza Unia?

Adam Struzik: Już teraz Brytyjczycy mają mnóstwo wątpliwości w związku z wyjściem z UE. Populistyczne hasła wygrały tu z faktami. Teraz, po ponownym przeanalizowaniu zysków i strat, żałują i pewnie najchętniej wycofaliby się z tej decyzji. Obecna sytuacja w Wielkiej Brytanii powinna być przestrogą dla innych krajów członkowskich. Nie ma takiej możliwości, aby średni kraj europejski, jakim jest Polska, mógł się rozwijać bez samorządów, a obecna władza, niestety, odwraca się od ideałów pomocniczości, subsydiarności i samorządności. Na siłę chce wrócić do czasów centralnego planowania, sterowania, do tego, że struktury partyjno-rządowe decydowały o wszystkim, każdej wsi, każdym miasteczku. A przecież nie bez przyczyny odrzuciliśmy ten model w 1989 r. Drogą do silnej Europy powinny być tolerancja, dialog i akceptacja różnorodnych wartości.

 

MsP: Mimo trudnych doświadczeń i sporów między krajami wciąż kilkadziesiąt państw stanowi jedno. Czy możemy mówić o fenomenie tej wspólnoty?

A.S.: Zdecydowanie. Unia Europejska to nie tylko tysiące kilometrów wybudowanych dróg, ścieżek rowerowych, odnowionych świetlic, wyremontowanych remiz, wybudowanych parkingów, gospodarstw domowych z lepszą klasą zużycia energii, korzystających ze szkoleń… (mógłbym tu wymieniać jeszcze bardzo długo). Unia to przede wszystkim wspólne wartości, wokół których skupiają  się państwa członkowskie: poszanowanie wolności, demokracji, państwa prawa, pomocniczość czy solidarność.

 

MsP: Dlaczego wciąż jest tak duże grono tych, którzy nie czują europejskiej tożsamości?

A.S.: To rzeczywiście zastanawiające, biorąc pod uwagę realne możliwości, jakie daje Unia. Owszem, jesteśmy na pierwszym miejscu Polakami, ale nie znaczy to, że nie możemy utożsamiać się czy jednoczyć z innymi, z którymi łączą nas wspólne wartości. Zwłaszcza że tak wiele tej wspólnocie zawdzięczamy. W tym roku mija 15 lat, odkąd jesteśmy w Unii, i niech nikt nie wmawia Polakom, że bilans naszego członkostwa jest ujemny. Skala pieniędzy, które otrzymaliśmy z UE, jest ogromna. Jeśli unijnych sceptyków nie przekonuje wielki progres naszego kraju, podam kluczowe liczby. Z budżetu UE trafiło do Polski 159,4 mld euro, przy czym do puli włożyliśmy 51,8 mld euro. I w dużej mierze dzięki właśnie temu wsparciu możemy budować i remontować drogi, wyposażać szpitale, rozwijać obszary wiejskie.

 

MsP: Czy wdrażaniu wzniosłych przesłań, jak: samorządność, solidarność czy pomocniczość, będzie sprzyjać podział statystyczny Mazowsza, który podłącza większość powiatów do cennego źródła korzyści, z jakiego czerpie Polska Wschodnia? Mazowsze odczuje uwzględnienie nowego podziału statystycznego?

A.S.: O to będziemy walczyć. Decydujące będą tutaj najbliższe miesiące. Najnowszy raport Eurostatu przedstawia już dane z uwzględnieniem nowego podziału statystycznego. Wyraźnie pokazuje dysproporcje między regionami warszawskim stołecznym a mazowieckim regionalnym. Na pewno będzie to argument do rozmów z Komisją Europejską i polskim rządem. Potrzebne jest wsparcie dla słabiej rozwiniętej części województwa. Chcemy, aby Mazowsze było traktowane przez Komisję Europejską według nowego podziału statystycznego, czyli tak, aby nasz region dostał więcej pieniędzy. Musimy jednak pamiętać, że to wymaga od wszystkich partnerów w Polsce – niezależnie do barw politycznych – zaangażowania i wsparcia.

 

[1] Polacy a UE. Eurobarometr: jesteśmy jednym z najbardziej euroentuzjastycznych narodów
(mat. na samorzad.pap.pl).

 

 

Polacy a Unia (w proc.) 54 proc. Polaków pozytywnie ocenia UE (tak, jak w 2008 r.), najwięcej euroentuzjastów: 2007 r.– 64, 2014 r. – 61, najmniej pozytywnych ocen: 2011 r. – 42, jesień 2013 r. – 45.Komu ufamy? (w proc.) Parlamentowi Europejskiemu – 54 wobec 48 proc. ogółu Europejczyków. Kto?  (w proc.) osoby w wieku 35–44 lata – 63 z wyższym wykształceniem – 65, najniższy poziom zaufania: Brytyjczycy 33, Grecy 37, Hiszpanie 37, najwyższy poziom zaufania: Szwedzi 69, Belgowie 64, Finowie 63, Holendrzy 63.  Ile zyskaliśmy? RPO 2007–2013 – ponad 7,794 mld zł, RPO 2014–2020 –  ponad 5,156 mld zł, ZPORR 2004–2006 – prawie 1,066 mld zł, PROW 2007–2013 – prawie 1,190 mld zł, PROW 2014–2020 – prawie 338,7 mln zł (stan na jesień 2018 r.). Razem: 15,545 mld zł

 

 

Liczba wyświetleń: 245

powrót