Mazowsze serce Polski nr 3/18
Co z chorymi na raka?
2018.03.14 09:10 , aktualizacja: 2018.03.14 13:02
Autor: Opracowała Monika Gontarczyk, Wprowadzenie: Monika Gontarczyk
Nowoczesny Zakład Onkologii Kobiecej bez kontraktu! Nic nie dają protesty pacjentek, apele samorządu województwa, a nawet spotkania z ministerstwem i NFZ. W efekcie nowo otwarty oddział – zapewniający wczesne wykrywanie raka, leczenie oraz rehabilitację – stoi pusty! Placówki nie uwzględniono w sieci szpitali. Ucierpią nie tylko kobiety. Warszawskie Centrum ATTIS wykonuje w sumie 9 tys. hospitalizacji rocznie.
Centrum Leczniczo-Rehabilitacyjne i Medycyny Pracy ATTIS Sp. z o.o. w Warszawie jest publicznym, nowoczesnym podmiotem działającym na rynku blisko pół wieku. W 2000 r. placówka przeszła restrukturyzację. To tu powstał pierwszy w Warszawie oddział chirurgiczny zwany chirurgią jednego dnia.
Dla porównania: w 2001 r. wykonano 483 zabiegi, a w roku 2017 aż 5273. Najnowszą inwestycją jest otwarty 27 września ub.r. Zakład Onkologii Kobiecej (ZOK) – jedyny w Polsce i Europie oddział zapewniający wczesne wykrywanie, leczenie oraz rehabilitację pacjentek cierpiących na schorzenia onkologiczne.
Choć trudno w to uwierzyć – mając profesjonalne zaplecze ambulatoryjne, diagnostyczne, zespół specjalistów i rehabilitację – Zakład nie może przyjmować pacjentek i stoi pusty. Dlaczego? Mimo wielu działań, pozytywnych opinii ministra zdrowia, Nadzoru Specjalistycznego składającego się z Konsultanta Krajowego i Wojewódzkiego dla Mazowsza w dziedzinie onkologii klinicznej oraz Polskiej Unii Onkologii placówka nie otrzymała kontraktu z Mazowieckim Oddziałem Wojewódzkim NFZ! Mało tego, Narodowy Fundusz Zdrowia nie zadeklarował pełnego jej finansowania, stawiając ją w bardzo trudnej sytuacji.
– Zamiast usprawnień mamy do czynienia z szeregiem niezrozumiałych sytuacji i olbrzymim stresem pacjentów. W przypadku naszego Centrum, NFZ nie wziął pod uwagę np. chorych oczekujących w kolejkach. To nie są pojedyncze przypadki. U nas to w sumie 2658 osób. Na porady okulistyczne czeka 500 pacjentów (pierwsze wolne terminy mamy we wrześniu), w kolejce do ortopedy stoi 560 oczekujących (wolne miejsca w grudniu), do Zakładu Rehabilitacji czeka 338 osób, na chirurgię – 167. Długo można wymieniać. I co mamy powiedzieć tym pacjentom? Że mamy świetne wyniki, profesjonalną kadrę, pozytywne opinie ministra zdrowia, konsultantów, stowarzyszeń pacjenckich, ale z jakichś powodów nie znaleźliśmy się w „sieci”? Trudno też uwierzyć, że nowoczesny Zakład Onkologii Kobiecej nie ma kontraktu i praktycznie nie funkcjonuje. Dostęp do specjalisty to często być albo nie być dla chorych, wyścig z czasem w walce o życie. Dla nas to oczywiste, spełniliśmy wymogi i jesteśmy gotowi do pracy. Szkoda, że dla NFZ bardziej istotna jest polityczna rozgrywka i emocjonalny poker z milionami pacjentów – mówi prezes Centrum Leczniczo-Rehabilitacyjnego i Medycyny Pracy ATTIS Sp. z o.o. Wiktor Masłowski.
Obecnie Centrum ATTIS ma zawarte umowy z NFZ na leczenie szpitalne m.in. z zakresu: chorób wewnętrznych, kardiologii, chirurgii ogólnej, ortopedii, torakochirurgii (chirurgii narządów klatki piersiowej), okulistyki, laryngologii, ginekologii i rehabilitacji do 31 marca br., z czego jedynie w przypadku chorób wewnętrznych ma gwarancję dalszego finansowania. W ramach leczenia ambulatoryjnego umowy obowiązują do 30 czerwca br.
Jeśli umowy nie zostaną przedłużone, pacjenci będą zmuszeni do korzystania ze świadczeń w innych warszawskich placówkach, a w skrajnych przypadkach nawet w ośrodkach w innych miastach czy województwach. Zarówno Zarząd Centrum Leczniczo-Rehabilitacyjnego i Medycyny Pracy ATTIS Sp. z o.o., jak i Zarząd Województwa Mazowieckiego podejmują działania zmierzające do utrzymania działalności placówki, by zagwarantować pacjentom dalszą opiekę. Dla pacjentów to absurd!
Liczba wyświetleń: 138
powrót