Mazowsze serce Polski nr 2/19
Fotograf mózgu
Niepokojąco przystojny, na pozór zimny, tytan nauki, doktor-celebryta. Płocczanin, który zapisał się w historii medycyny jako twórca nowoczesnej polskiej i światowej neurologii.
Jako nastolatek bardzo ciężko chorował na tyfus, wiele tygodni był nieprzytomny. Wrócił jednak do zdrowia, a niedługo potem zauważył, że znacznie poprawiła mu się pamięć – zapamiętywał więcej i szybciej. Ten „skutek uboczny” utrzymywał się do końca życia naukowca.
W 1892 r. uzyskał dyplom lekarski Uniwersytetu Moskiewskiego i od razu wyjechał do Berlina, gdzie spędził 7 lat na badaniach. Efektem tej pracy była niezwykła kolekcja fotografii ludzkiego mózgu, zbiór na owe czasy unikatowy. Można było zobaczyć powierzchnię organu, przekroje i stosunki anatomiczne bruzd i zwojów.
„(…) Flatau zwrócił na siebie uwagę, publikując swój »Atlas mózgu ludzkiego i przebiegu włókna«. Stworzył go przy pomocy specjalnie skonstruowanej kamery i po precyzyjnym odpreparowaniu świeżego mózgu. (...) Dzieło to zdobyło sobie takie uznanie, że wkrótce zostało przetłumaczone na język polski, angielski, francuski i rosyjski. Przed młodym naukowcem z Polski uczeni berlińscy roztoczyli szerokie perspektywy. (…) widząc w Polaku utalentowanego 26-letniego naukowca, chętnie angażowali się do współpracy z nim”[1].
W 1897 r. opisał prawidłowość w budowie rdzenia kręgowego, nazwaną potem prawem Flataua. Sam uczony otrzymał za to odkrycie doktorat swojej Alma Mater. Pierwszy w Polsce opisał również przypadki śpiączkowego zapalenia mózgu (epidemia tej choroby nawiedziła Polskę na przełomie lat 1919/1920). Jako jeden z pierwszych w historii medycyny przedstawił w monografii pełny obraz kliniczny migreny oraz sklasyfikował jej odmiany. Impulsem do zajęcia się tym tematem były własne doświadczenia – Flatau przez całe swoje życie był migrenikiem.
W 1904 r. został nadordynatorem oddziału neurologicznego w Szpitalu Starozakonnych na Czystem (część warszawskiej Woli) – uważanego za jedną z najlepszych placówek medycznych w Polsce. Prowadził go przez 28 lat i wychował wielu polskich neurologów. Jego uczeń Eufemiusz Herman wspominał: „W poniedziałki odbywał tradycyjne uroczyste obchody. Omawiał przy łóżku chorego każdy przypadek, żywo dyskutował, słuchając głosu każdego, nawet najmłodszego dyskutanta. Jako nauczyciel, jako przełożony przywiązywał do siebie głęboko wszystkich, którzy z nim współpracowali. Mogli oni bogato czerpać z jego wielkiego doświadczenia, rozległej wiedzy. Był cierpliwy, wyrozumiały, zawsze pogodny, traktujący uczniów swych jak umiłowaną rodzinę. Wysokie myślące czoło, głębokie ciemne oczy o wnikliwym, a przy tym ciepłym spojrzeniu, niski głos o szerokiej skali modulacji – oto cechy, które oprócz głębokiej wiedzy i wielkiego doświadczenia przykuwały i czarowały każdego, kto znalazł się w kręgu niespożytej działalności Flataua”[2].
W styczniu 1932 r. wykryto u niego guza mózgu. Pomimo strasznej diagnozy nie wycofał się z życia zawodowego. Pracował do samego końca, a nikt z jego współpracowników, nawet tych najbardziej zaufanych, nie wiedział o nieuleczalnej chorobie swojego mistrza.
Liczba wyświetleń: 74
powrót