Mazowsze serce Polski nr 12/18

Kino jak narkotyk

2018.12.11 07:00 , aktualizacja: 2018.12.19 10:32

Autor: Agnieszka Bogucka, Wprowadzenie: Agnieszka Bogucka

Krytyk podpisujący własną książkę na targach Zygmunt Kałużyński (fot....

Był najoryginalniejszym i najbardziej błyskotliwym krytykiem filmowym ubiegłego stulecia; fanatycznie wielbiącym kino.  „Do końca życia, gdy tylko zdrowie pozwalało, oglądał jeden, a przeważnie dwa filmy dziennie”¹.

 

 Od 13. roku życia był wychowywany przez wuja, Tadeusza Grafczyńskiego (matka zmarła, a ojciec opuścił rodzinę kilka lat po narodzeniu syna). Wuj prawnik chciał, by poszedł w jego ślady i został adwokatem. Urodzony sto lat temu, gdy Polska miała tylko miesiąc, Zygmunt Kałużyński marzył jednak o tym, by zostać reżyserem teatralnym. Po maturze rozpoczął studia prawnicze na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego (1936–1939) i równocześnie w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie (1937–1939) na wydziale reżyserii. Naukę przerwał wybuch II wojny światowej. Okupację niemiecką przeżył w Lublinie, pracując w kancelarii adwokackiej wuja. Po wojnie kontynuował naukę w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Łodzi (1947–1949). W 1949 r. wyjechał z żoną do Paryża, gdzie sprzedawał prasę i pisywał do polonijnych wydawnictw. Do Polski wrócił w 1952 r. Od połowy lat 50. aż do końca życia mieszkał w Warszawie, przy ul. Wilczej.

 

Dużą popularność przyniósł mu telewizyjny cykl w TVP2 „Perły z lamusa” (1990–2000), w którym wraz z Tomaszem Raczkiem prezentował i omawiał najcenniejsze pozycje światowego kina. Był również autorem wielu książek poświęconych sztuce filmowej, złożonych z tekstów drukowanych w „Polityce”.

 

„Chyba wszyscy w Polsce »od zawsze« znają Zygmunta Kałużyńskiego jako krytyka i recenzenta filmowego. Tymczasem zaskakujące, że zanim ostatecznie zaczął specjalizować się w kinie, już jako dziennikarz pisał o wszystkim, co go interesowało, o kinie stosunkowo tak samo często, jak o literaturze, teatrze, muzyce czy sztukach plastycznych”.

 

Był dwukrotnie żonaty, po raz pierwszy z poetką Julią Hartwig, po raz drugi z amerykańską aktorką Eleonorą Griswold (późniejszą żoną reżysera Aleksandra Forda).

 

„Kałużyński mówił, że ekran kinowy stał się jego drugim życiem, to co się na nim działo, ożywiało podświadomość, spełniało rolę zastępczego seansu psychoanalitycznego. W ciemności sali kinowej, jak wywodził z Freuda, odbywało się wywlekanie na wierzch podświadomych lęków, traum, złości, agresji, ale i nieuświadomionych tęsknot, marzeń, krzepiącego pogodzenia się z samym sobą”.

 

1 Wojciech Kałużyński „Pół życia w ciemności. Biografia Zygmunta Kałużyńskiego”, Wydawnictwo Zwierciadło Sp. z o.o., 2012

 

 

 

Liczba wyświetleń: 146

powrót