Mazowsze serce Polski nr 1/19

Grypa w pigułce

2019.02.05 08:20 , aktualizacja: 2019.02.13 11:07
Autor: Paweł Burlewicz, Wprowadzenie: Urszula Sabak-Gąska
Rodzice z synkiem i córeczką leżą chorzy w łóżku. Wszyscy trzymają przy nosie chusteczki Podpowiadamy, jak nie...

Choć prawie każdy z nas przez nią przechodził, to leczeniu grypy towarzyszy wiele nieporozumień. Postanowiliśmy obalić 10 mitów z nią związanych.

 

Mit 1: grypa to najczęstsza zimowa choroba

To nieprawda! Najczęściej gnębią nas inne wirusy, powodujące przeziębienie (wirusy paragrypy, RS, rhinowirusy 
i adenowirusy). Grypa różni się od nich tym, że zaczyna się gwałtownie, z wyższą temperaturą (raczej 39 niż 38°C), częściej towarzyszy jej ból głowy, mięśni i „łamanie” w kościach. Czasem również nudności. Te ostatnie pojawiają się też w chorobie błędnie zwanej grypą żołądkową, choć wywołujące ją rotawirusy też nie mają nic wspólnego z grypą.

 

Mit 2: grypę wywołuje wychłodzenie organizmu

Sam chłód nie wywoła choroby. Żeby zapaść na grypę, trzeba mieć kontakt z wirusami. Podobnie zresztą dzieje się z przeziębieniem. Zamykanie się w domu nie ma sensu. Warto za to dbać, by nie przegrzewać mieszkania (wysuszenie błon śluzowych), na dwór wychodzić odpowiednio ubranym (zbytnie wychłodzenie obniża odporność) i hartować się zimowymi wycieczkami.

– Zdrowy styl życia i ruch na świeżym powietrzu oraz szczepienia profilaktyczne, tak powinno wyglądać przeciwdziałanie grypie – przekonuje dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska, mazowiecki konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych.

 

Mit 3: mycie rąk uchroni przed zakażeniem

Wirusy grypy przenoszą się drogą kropelkową, więc narażeni jesteśmy już np. jadąc z kimś autobusem albo gdy ktoś przy nas kichnie. Większy pożytek w autobusie będzie więc z maseczki (jeśli bardzo nie chcemy być chorzy). Choć mycie rąk jest ważne, zwłaszcza gdy jesteśmy chorzy.

– Wirus pozostaje na skórze dłoni, którą zasłaniamy usta podczas kaszlu i na chusteczce, w którą wydmuchujemy nos. Zatem dłonie stanowią bardzo obfite siedlisko wirusów. Jak najczęstsze mycie rąk redukuje populację wirusów i zmniejsza zakaźność osoby chorej – tłumaczy dr Cholewińska-Szymańska.

 

Mit 4: szczepienie może wywołać grypę

Najważniejszą metodą ochrony przed grypą jest przyjęcie szczepionki. W Polsce wolno stosować wyłącznie preparaty zawierające specyficzne białka osłonki, a nie całego wirusa. To sprawia, że nie ma możliwości, by zastrzyk wywołał chorobę. Choć w miejscu szczepienia może się pojawić zaczerwienienie, obrzęk oraz wystąpić lekki stan podgorączkowy. To wszystko są tylko reakcje poszczepienne. Niegroźne dla organizmu. Świadczą tylko, że szczepionka działa.

 

Mit 5: szczepienie nie chroni przed grypą

To tylko częściowa prawda – nie chroni całkowicie. Poziom ochrony młodych ludzi jest wysoki, wynosi 80–90 proc.
W przypadku starszych, powyżej 65 lat, spada do 30–40 proc. Jednak osoba szczepiona znosi chorobę dużo lżej. „Szczepienie pobudza do odpowiedzi układ odpornościowy, co powinno złagodzić chorobę, skrócić czas jej trwania i zmniejszyć zaraźliwość. Ponadto osobista biblioteka przeciwciał przeciwko różnym wirusom grypy może w przyszłości uratować życie. Jeżeli gdziekolwiek na świecie pojawia się nowy typ wirusa grypy (np. „ptasia grypa”, „świńska grypa”), to jest pewne, że do nas dotrze”  tłumaczy dr n. med. Ernest Kuchar w „Medycynie po dyplomie”.

 

Mit 6: szczepienie osłabia odporność

Przyjmowanie lub nie szczepionki na grypę nie ma żadnego wpływu na ogólną odporność organizmu. Jeśli się na nią zdecydujemy, nie oznacza to, że nie możemy już z niej zrezygnować w następnych latach. Warto jednak powtarzać ją co roku, bo szczepionka jest aktualizowana – zawsze zawiera najnowsze typy szybko mutujących wirusów.

– Informacje o krążących typach wirusa grypy gromadzi i monitoruje Światowy Ośrodek Grypy przy WHO, na podstawie meldunków z Krajowych Ośrodków Grypy (u nas PZH). Na podstawie analiz zmiany kierunków wirusowych genów (tzw. antygenowy shift) na obu półkulach, eksperci typują skład szczepionki na następny sezon grypy – dodaje dr Cholewińska-Szymańska, która pracuje w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie.

 

Mit 7: grypę leczy się antybiotykami

Nigdy! Ten rodzaj leków jest skuteczny na przypadłości wywoływane przez bakterie, a nie ma wpływu na wirusy. W dodatku niepotrzebne przyjmowanie antybiotyków może się przyczynić do powstania bakterii odpornych na konkretny lek (a nawet na wszystkie!) oraz osłabić nasz organizm. Jeśli grypa spowoduje powikłania (np. bakteryjne zapalenie płuc), wtedy lekarz przepisze nam antybiotyk.

 

Mit 8: zaszczepić się można tylko przed sezonem

Najlepiej jest przyjąć zastrzyk między wrześniem a listopadem. Bo są już nowe szczepionki, a grypa jeszcze nie atakuje tak masowo. Jednak szczepić się można w każdej chwili, nawet w środku sezonu chorobowego. Odporność zyskuje się po dwóch tygodniach.

 

Mit 9: przed grypą chronią duże dawki witaminy C

Nigdy nie należy przyjmować uderzeniowych dawek witaminy C (powyżej 1000 mg dziennie). „Nadmierna podaż witaminy C powoduje zwiększenie wydalania szczawianów i sprzyja powstawaniu kamieni nerkowych. Duże dawki mogą powodować biegunkę” – czytamy w artykule na stronie Medycyna Praktyczna. W ogóle witamina C nie ma wielkiego wpływu na odporność. Ten mit wziął się z tzw. choroby noblisty. Linus Pauling, fizyk i chemik, twórca teorii wiązań kowalencyjnych, opartej na zasadach mechaniki kwantowej i skali elektroujemności pierwiastków chemicznych (dostał za to nagrodę Nobla z chemii w 1954 r.), i szanowany działacz pokojowy na rzecz rozbrojenia jądrowego (drugi Nobel w 1962 r.), uwierzył, że zna się na odporności ludzkiego organizmu. Okazało się, że jego badania skuteczności witaminy C były całkiem niewiarygodne. Ale ludzie na długie dziesięciolecia w to uwierzyli. Bo czy noblista może się mylić? Cóż, Piotr Curie wierzył w duchy...

 

Mit 10: nie ma lekarstw na grypę

Na szczęście są, ale dopiero od niedawna – chorobę musi rozpoznać lekarz i zapisać nam szybko odpowiedni preparat (tzw. inhibitory neuraminidazy). Zadziałają tylko, gdy leczenie rozpocznie się w ciągu pierwszych dwóch dni od zakażenia.

– Znane leki przeciwwirusowe mają wąskie spektrum działania przeciw grypie. Nie powinno się podawać ich w przypadku zwykłego przeziębienia. Tutaj wystarcza tylko leczenie objawowe i pozostanie w łóżku – dodaje doktor Grażyna Cholewińska-Szymańska.

Liczba wyświetleń: 123

powrót