Mazowsze serce Polski nr 11/20

Mazowsze smakuje... winem

2020.11.09 08:00 , aktualizacja: 2020.11.12 16:06

Autor: Agnieszka Stabińska, Wprowadzenie: Agnieszka Stabińska

krzaki winorośli w kilku równych rzędach, lato Winnica Dwórzno, jedna z...
na pierwszym dwaj mężczyńni ubrani na czarno stoją obok siebie, w tle winnica jesienią Winnicą Dwórzno zarządzają...
para, mężczyzna i kobieta stoją obok siebie, w ręku trzymają dyplom, w tle figura Bachusa Winnica Mazovia z...
gąsior, w którym fermentuje pomarańczowe wino Proces dojrzewania wina...
stół na wolnej przestrzeni, na nim stoją dwie butelki wina i półmisek z regionalnymi produktami W Winnicy Wieczorków można...
grupa ludzi stoi w p[omieszczeniu z maszynami do produkcji wina Na zwiedzanie Winnicy...
winorosl w barwach jesieni, na tle zółtych liści wyróżnia się kiść winogrona Jesień, winogrona dojrzały,...
trzy butelki wina porzeczkowego z mazowieckiej Winnicy Dwórzno Wino porzeczkowe z Winnicy...

Winnice na Mazowszu? Zdecydowanie tak! Klimat sprzyja. Regionalni gospodarze potrafią wyciągnąć z upraw to, co najlepsze. A docenienie ich przez koneserów to najlepsza nagroda za starania i efekty.

 

Choć Mazowsze nie należy do winiarskich liderów, to jednak znajdziemy tu trzy wyjątkowe plantacje. Mają wyrobioną już w branży markę, szczycą się doskonałej jakości winem, nagradzanym za niepowtarzalną jakość i produkowanym naturalnymi, nieprzemysłowymi metodami.

 

Winnica Dwórzno

Jedna z największych nie tylko na Mazowszu, ale i w Polsce. Usytuowana jest na Wysoczyźnie Mazowieckiej w otulinie lasów. Lekko pagórkowaty teren z równymi rzędami winorośli przypomina toskański krajobraz, który zachwyca turystów. Rodzinne gospodarstwo liczy 50 ha, a sama winnica – 6 ha. Produkuje się tu blisko 50 tys. butelek wina rocznie. Winnicą zarządzają Wiktor i Oskar, synowie Wiesława Gowina, założyciela gospodarstwa.

O początkach jego powstania opowiada Wiktor Gowin.

– Kilka osób miało wpływ na to, że ta winnica u nas się pojawiła. Pierwszą była prababcia, która mieszkała na tych terenach, kolejni byli rodzice, którzy chcąc zachować korzenie postanowili w latach 90-tych XX w. kupić 50 ha ziemi i ambitnie zagospodarować teren. Dla mnie i mojego brata to był doskonały pretekst, by częściej tu zaglądać, spajając rodzinne więzy.

 

Bez chemii

W Dwórznie (powiat żyrardowski) na początku była plantacja malin. Pierwszą osobą, która skierowała rodzinę Gowinów w stronę winiarstwa był ich ówczesny agronom Michał Gmurczyk.

– Wspólne doświadczenia zaowocowały pomysłem na wino malinowe, które okazało się hitem. Połknęliśmy bakcyla i zdecydowaliśmy się w 2012 r. na posadzenie pierwszej parceli winorośli. Z początku nie mieliśmy profesjonalnego sprzętu. Wino wyciskaliśmy ręcznie, kręcąc drewnianą prasą – zaznacza Wiktor Gowin.

 

Na początek gospodarze zasadzili winorośl eksperymentalnie – na niespełna 2 ha – 13 różnych odmian odpornych na choroby i ekstremalne warunki pogodowe.

– Jest to szczególnie ważne, bo nie musimy używać silnej chemii w winnicy. Staramy się, żeby rośliny były zdrowe. Dzięki wykorzystaniu szczepów odpornych, jak np. Solaris czy Johanniter, udaje się nam prowadzić gospodarstwo dużo bardziej ekologicznie, co przekłada się na produkt końcowy w postaci naturalnego i dobrej jakości wina – podkreśla plantator.

 

A może mrożone?

Zachęceni sukcesem win owocowych, gospodarze z Winnicy Dwórzno rozpoczęli eksperymenty z winami gronowymi. Pierwsze z nich udało się wytworzyć w 2014 r. Do konsumentów trafiło rok później w butelkach opatrzonych logo ze złotym liściem winorośli oraz charakterystyczną, biało-czerwoną etykietą.

– Około 70 proc. naszej produkcji to są wina białe, reszta czerwone. Oprócz win gronowych robimy też owocowe. Jesteśmy jedynym miejscem na Mazowszu, gdzie produkowane są oba te gatunki, z wykorzystaniem całego zaplecza technologicznego do takiej produkcji – mówi jeden z właścicieli Winnicy Dwórzno.

I z dumą dodaje:

– Wkrótce będzie miało premierę wyjątkowe wino wymrażane.

Plantatorzy użyli do jego produkcji kriokomory, by wyekstrahować samą wodę z owoców, dzięki czemu uzyskują dużą koncentrację cukru, aromatu i kwasowości. – Jesteśmy w stanie zrobić z tego wino słodkie, bardzo aromatyczne i intensywne w smaku, przypominające wina lodowe, produkowane za granicą – wyjaśnia Wiktor Gowin.

 

Aromatyczne jak owoce

Od win owocowych swoją przygodę z winiarstwem zaczynał także Paweł Wieczorek, który prowadzi gospodarstwo we wsi Borek (powiat kozienicki). Winnicę założył w 2005 r. Początkowo liczyła 10 arów, dziś ma 2 ha.

– Pochodzę z gospodarstwa sadowniczego. Dziadkowie i rodzice od początku tworzyli wina owocowe na własny użytek. Gdy pozwoliły na to uwarunkowania prawne, zaczęliśmy produkować jakościowe wina gronowe – opowiada Paweł Wieczorek.

Pierwsze 10 krzewów kupił w Polsce, kolejne sadzonki sprowadził z niemieckich szkółek. Postawił na odmiany, które najlepiej sprawdzają się w chłodniejszym klimacie – Solaris, Riesling, Hibernal, Seyval Blanc, Rondo, Regent.

– Nasze wina są bardziej rześkie, mineralne, bardziej aromatyczne niż np. włoskie czy hiszpańskie. Można je porównać do trunków czeskich, austriackich czy niemieckich – opowiada gospodarz.

O jakości win produkowanych w Winnicy Wieczorków świadczy wiele nagród, jak chociażby Laur Marszałka Województwa Mazowieckiego (2008 r.) za wino białe czy wyróżnienia na Konwentach Polskich Winiarzy. Oprócz win w gospodarstwie wytwarzane są naturalne soki, m.in. jabłkowy. Gospodarstwo się rozwija. Teraz w planach jest produkcja win musujących.

– Do konsumenta trafią one za parę lat. Natomiast od przyszłego roku będziemy produkować mazowieckie cydry ze starych odmian jabłek typu szara reneta, grochówka, ananas – opowiada pan Paweł.

Jako jedyna z mazowieckich winnic należy do Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego. Znajdziemy ją także na nowo utworzonym Szlaku Kulinarnym „Smaki Ziemi Kozienickiej”[1], koordynowanym przez Lokalną Grupę Działania Puszcza Kozienicka. O współpracy z winnicą opowiada Aleksandra Wieczorek, specjalista ds. promocji:

– Paweł Wieczorek jest niejako prekursorem odnowy winiarstwa na tym terenie.  Zaczynał od kilku krzewów. Dzisiaj możemy w jego winnicy nie tylko degustować wino, ale też wziąć udział w warsztatach produkcji tego trunku. W ub. r. przyznaliśmy winnicy Regionalny Znak Jakości.

Jako ciekawostkę dodaje, że w winnicy pana Pawła suszony moszcz z winogron wykorzystywany jest do produkcji prozdrowotnej herbatki o działaniu antyoksydacyjnym. Pomysłów na wykorzystanie produktów i wzajemną współpracę z lokalnymi producentami nie brakuje, jednak z ich realizacją trzeba będzie jeszcze poczekać aż minie pandemia.

 

Polski Orange Wine

Nieco inną historię powstania ma Winnica Mazovia[2], należąca do Katarzyny i Marcina Woloszczaków. Pasjonaci dobrych trunków i podróży kilkanaście lat temu, jako pierwsi w Polsce i tej części Europy, zdecydowali się posadzić w swojej winnicy położonej 70 km od Warszawy w Biejkowskiej Woli (pow. białobrzeski) odmiany, o których nikt wcześniej nawet nie pomyślał. Do tego, co mają dziś, doszli metodą prób i błędów oraz cierpliwością.

– Idziemy pod prąd. Nie skupiliśmy się na najbardziej popularnych w Polsce odmianach jak Regent, Rondo czy Solaris. Dziś mamy ponad 800 krzewów, 90 proc. nasadzeń owocujących to odmiany, których sadzonki pozyskaliśmy własną pracą. Staramy się też, by nasze fascynacje Gruzją, Włochami i Węgrami oddać w charakterze naszych win – opowiada Marcin Woloszczak.

Testy endemicznych odmian z Kaukazu zaowocowały. Efektem jest wino pomarańczowe.

– Powstało podczas spontanicznej fermentacji, bez dodatku selekcjonowanych drożdży, siarki, filtracji. Nazwaliśmy je Karva (po gruzińsku bursztyn). Pełna natura w kieliszku – mówi z dumą pan Marcin.

Docenili je smakosze. Zdobyło też uznanie na prestiżowym ogólnopolskim konkursie win w Zielonej Górze (srebrny medal).

Do Winnicy Mazovia warto też wybrać się na spotkanie z Damą, Księciem i Księżniczką.

– Historycznie staramy się wrócić do korzeni regionu, stąd pomysł na nazwy dla naszych win – zaznacza Katarzyna Woloszczak. – W Warce zaczyna się Szlak Książąt Mazowieckich. To nawiązanie do wspaniałych dawnych winiarskich tradycji, ale też do historii związanej z tym miejscem – tłumaczy właścicielka.

 

Enolog poradzi?

Każdy z winiarzy narzuca własny styl produkowanym trunkom. Nasi rozmówcy ciągle się dokształcają, zdobywają wiedzę i doświadczenie – na własnym podwórku, ale też podróżując po świecie, słuchając cennych rad tych, którzy tak jak oni z pasją i zaangażowaniem zajmują się uprawą winorośli i produkcją wina. Na współpracę z uznanym enologiem Piotrem Stopczyńskim zdecydowali się jednak tylko właściciele Winnicy Dwórzno.

–  Współpracujemy z najlepszym w Polsce ekspertem w tej branży, po to, by nie popełniać błędów. Produkcja wina to kosztowny biznes, szczególnie na tak dużą skalę, jak u nas – podkreśla Wiktor Gowin.

 

Stresowanie wzmacnia?

Winorośl jest szczególnie wrażliwa na warunki pogodowe. Czy można ją zahartować? 

– Umyślne powodowanie trudnych warunków dla krzewów powoduje to, że zestresowana winorośl uruchamia cały szereg mechanizmów obronnych, m.in. w postaci rozbudowanego systemu korzeniowego. Dzięki temu jest w stanie pozyskać z gleby makro- i mikroelementy, które trafiają do owoców, dając im aromat i słodycz – zapewnia Wiktor Gowin.

 

Gospodarskie bolączki

Prowadzenie winnic na Mazowszu to duże wyzwanie. Na przykładzie naszych rozmówców widać jednak, że przy odpowiednim wysiłku udaje się wyprodukować dobrej jakości wino. Ale i oni potrzebują wsparcia w swoich działaniach, by ich produkt był lepiej promowany. Dr Tomasz Śmietanka, radny województwa mazowieckiego, zaznacza, że potrzebny jest skuteczny, przemyślany, mądry i roztropny lobbing na rzecz krajowych win z szerokim zaangażowaniem również podmiotów publicznych. 

– Potrzebna jest skuteczna promocja na poziomie centralnym, regionalnym i lokalnym nie tylko zapisana w strategiach rozwoju, ale systemowo i skutecznie wdrażana – zauważa radny. – Życzmy sobie, aby degustacja mazowieckiego, regionalnego wina była dla nas w niedalekiej przyszłości dobrym, biesiadnym obyczajem. Nie straćmy naszego kulinarnego dziedzictwa. Rozwijajmy je i kultywujmy z pożytkiem dla obecnych i przyszłych pokoleń konsumentów oraz całej branży rolno-spożywczej na naszym pięknym, bogatym w tradycje, Mazowszu.

Właściciele mazowieckich winnic zapraszają do odwiedzin i degustacji, jak tylko ustabilizuje się sytuacja pandemiczna w naszym kraju. Tymczasem zachęcamy do śledzenia ich stron internetowych oraz profili w mediach społecznościowych, by dowiedzieć się więcej o tych wyjątkowych miejscach na mapie Mazowsza. Już teraz warto zaplanować wyprawę winiarskim szlakiem.

 


Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego

– Branża rolno-spożywcza to kluczowy sektor mazowieckiej gospodarki. Wytwarzamy znaczącą część krajowej produkcji m.in. owoców i warzyw. Mazowieccy przetwórcy czerpią z lokalnych surowców i są otwarci na nowe doświadczenia, tak jak w przypadku produkcji regionalnych trunków. Doceniamy doświadczone firmy i wspieramy młode, stwarzając warunki rozwoju w myśl zasady – sukces mazowieckich przedsiębiorców to sukces Mazowsza. Najlepszych nagradzamy m.in. Laurem Marszałka Województwa Mazowieckiego.

 


Czy wiesz, że:

  • W Polsce zarejestrowanych jest 330 producentów wina[3]. Wielkość winnic dochodzi do kilkunastu hektarów[4]. Zbiory winogron w tym roku wyniosły ponad 21,5 tys. kwintali, a produkcja wina – 12,8 hektolitrów[5].

 

 

[1] Projekt realizowany jest ze wsparciem środków budżetu województwa mazowieckiego. Informacje o członkach szlaku, ciekawostki, przepisy kulinarne znajdziemy na stronie internetowej www.lgdkozienice.pl

 

[2]Żeby poznać więcej ciekawostek i historii regionu właściciele zapraszają do śledzenia profilu Winnicy Mazovia na FB

 

[3] Dane KOWR z 2020 r.

 

[4] Źródło: www.sadygrody.pl

 

[5] Źródło: www.studiowina.pl

 

 

Liczba wyświetleń: 215

powrót