Mazowsze serce Polski nr 5/20
Czy jest lekarstwo na suszę?
2020.05.12 15:00 , aktualizacja: 2020.05.13 08:31
Autor: Dorota Mądral, Wprowadzenie: Dorota Mądral
Przewiduje się, że w Polsce tegoroczna susza może być największą od 100 lat. Prognozy długoterminowe też nie są optymistyczne. Opadów będzie jak na lekarstwo. Zapytaliśmy samorządowca oraz ekspertów, jakie są tego przyczyny i jak możemy przeciwdziałać suszy.
Prof. zw. dr hab. Marek Degórski
Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN
Susza jest i to widać gołym okiem. Bilans hydrologiczny w Polsce jest bardzo niebezpieczny. Zasoby wodne są trzy razy mniejsze niż średnie, określone dla państw UE, i są na poziomie zasobów Egiptu. W Polsce od wielu lat w okresie wegetacyjnym występuje zjawisko posuszy czy suszy. Błędy minionej epoki (melioracja odwadniająca, zniszczenie systemu nawodnienia) spowodowały, że praktycznie nie mamy małej retencji. Susza wpływa dodatkowo na hydrofobowość gleby, która nie jest w stanie przyjąć wody i praktycznie nie infiltruje ona w głąb. Dodatkowo, aż 20–30 proc. opadów paruje z powierzchni roślin (intercepcja), przez co per saldo gleby otrzymują jeszcze mniej wody. Myśląc o zmianie profilu upraw, należy wziąć pod uwagę, że nie tylko woda, ale też jakość gleby jest istotna, a na Mazowszu nie są one wysokiej klasy bonitacyjnej. Pewne uprawy nie będą więc wchodziły w grę. Dlatego wdrażajmy programy nawadniające i odbudowujmy małą retencję. Szanujmy wodę i nie pozwalajmy jej natychmiast po opadach odpływać do Bałtyku.
Urszula Tomoń
rzecznik prasowy RZGW w Warszawie Wody Polskie
Mazowieckie jest jednym z województw bardziej doświadczonych suszą atmosferyczną. Obecna sytuacja to wynik niemal bezśnieżnej zimy i braku opadów atmosferycznych – w tym roku liczba dni z opadem jest mała, a na dodatek wartości dobowych sum opadów są relatywnie niewielkie. Słoneczna, bezchmurna aura przekłada się na wysokie odparowywanie wilgoci z gleby i roślin. Dochodzi do obniżania poziomu wody na ciekach oraz wysychania gleby. Dopływy do zbiorników systematycznie spadają. Brak opadów to brak wody w rzekach, a to przekłada się na niskie dopływy do zbiorników wodnych. RZGW w Warszawie realizuje działania z wykorzystaniem istniejących budowli piętrzących, co pozwala na utrzymanie wyższego poziomu wód gruntowych na przyległych terenach czy regulowanie wysokości piętrzenia wody w korytach, w dostosowaniu do aktualnych warunków hydrologiczno-meteorologicznych. Na liście działań w Programie Kształtowania Zasobów Wodnych mamy zaplanowanych kilkadziesiąt zadań w całym regionie, m.in.: remont budowli związanych ze zwiększaniem zdolności retencyjnych rzek.
dr Tomasz Śmietanka
radny województwa mazowieckiego, członek sejmikowej komisji ds. rolnictwa
Suszy sprzyjają zmiany klimatu, bezśnieżne zimy. Polska leży na działach wód dużych rzek i problem suszy hydrologicznej tam się zaczyna. Nasz kraj, pomimo że duży, należy od wielu lat do niechlubnej czołówki państw europejskich o najmniejszych zasobach wody słodkiej. Dodatkowo powtarzająca się w ciągu kilku lat susza spowodowała obniżenie poziomu wód gruntowych. Sytuacja jest zła w całym kraju. Całe Mazowsze jest bardzo suche. Odrobinę lepiej jest jedynie w jego południowej części. W urodzajnej i żyznej Dolinie Środkowej Wisły, w której mieszkam, jest też bardzo sucho, ale tam rolnicy już intensywnie nawadniają, korzystając z obniżającego się stale, ale jeszcze wyższego poziomu wód podskórnych, niż w obszarach działów wodnych. Aby przynajmniej częściowo zapobiegać suszy, należy intensywniej realizować programy małej retencji, zatrzymujące wodę opadową i rzeczną. Susza już od kilku lat wpływa na wzrost cen żywności, szczególnie warzyw. Całe szczęście, że ostatnio trochę popadało.
Liczba wyświetleń: 217
powrót