Kalendarz
Marcin Podolec „Morze po kolana” – ekspozycja w ramach projektu „Kadry pod napięciem”
od 31 marca (wernisaż o godz.14.00) do 30 czerwca w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu przy ul. Kopernika 1
Potrójny męski portret
To będzie potrójny męski portret. Rozciągnięty szeroko, jak nadmorski horyzont. Wizerunek mężczyzn na tle Polski B, może C. Poznamy trzech obywateli płci męskiej, mieszkańców pewnej miejscowości nad morzem. W sezonie – kurort, po sezonie – dziura zabita dechami. Kiedy niebo szarzeje, od morza wieje, na głowy leje – turyści opuszczają pensjonaty, pokoje gościnne i pola namiotowe. Wówczas oazą życia towarzyskiego autochtonów staje się przystanek autobusowy. Na przystankowej ławce co dzień zasiadają stali bywalcy.
O, właśnie nadchodzą. Jak ich opisać? „Trzech ich było, trzech z fasonem, dwóch wesołych, jeden smutny, bo miał żonę”. Ten pierwszy, naznaczony melancholią, to Gumowy, z zawodu wulkanizator, inwalida (efekt wypadku przy pracy) na rencie, żonaty z Eweliną (lat 24). Niewierną, niestety, co dostarcza Gumowemu zgryzot.
Drugi muszkieter z przystanku, niejaki Szczurek, decyduje się na emigrację zarobkową, której słodyczy miał już okazję w przeszłości doświadczyć. Poprzednio Londyn nie przyniósł mu fortuny ani szczęścia. Po burzliwej przygodzie erotycznej wylądował z powrotem w rodzinnym grajdole. Może tym razem uda się z niego wygrzebać…?
Teraz o tym trzecim, o Marianie. Po czterdziestce, po pięciu semestrach polonistyki w Gdańsku, po utracie jakichkolwiek szans na finansową samodzielność. Mieszkaniec przyczepy przy polu namiotowym, w sezonie kasuje za nie opłaty, w martwym – pilnuje. Czas wolny od zajęć spędza na obserwacjach i innych niezobowiązujących czynnościach. Głównie – stoi. I rozgląda się po wyludnionej okolicy, po burym pejzażu, po zalanej deszczem plaży. Pogodził się ze swym położeniem. Nie szarpie się, jak koledzy. Patrzy na morze. I czeka na coś, co jeszcze się zdarzy…
(Monika Małkowska, kuratorka wystawy)
Marcin Podolec (ur. 1991 w Jarosławiu)
Zaczął rysować komiksy już w przedszkolu. Pracuje jako rysownik od 15 roku życia. Jego samodzielny debiut, „Kapitan Sheer” (2010) okazał się sukcesem. Poza graficznymi powieściami, sięgnął po nietypowe dla komiksu gatunki: rekonstrukcja wydarzeń historycznych („Fugazi Music Club”), wywiad z muzykiem („Pablopavo”) i reportaż („Morze po kolana”, z tekstem Marcina Kołodziejczyka). W 2010 r. zaczął studia w łódzkiej PWSFTviT na wydziale animacji. Za etiudę filmową „Dokument” (opowieść o ojcu) zdobył kilkanaście nagród na festiwalach krajowych oraz zagranicznych.
Liczba wyświetleń: 174
powrót