Kalendarz

Finisaż wystawy „Pracownia ul. Lea 44, Kraków”

2015.04.21 13:40

Autor: Kamila Bulzacka-Mrzygłód, MCSW "Elektrownia" w Radomiu, Wprowadzenie: Urszula Sabak-Gąska

24 kwietnia, godz. 17.00

Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu

ul. Kopernika 1

tel. 48 383 60 77

www.elektrownia.art.pl

 

Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” zaprasza na finisaż wystawy „Pracownia ul. Lea 44, Kraków”. Spotkaniu towarzyszyć będą m.in. promocja wydawnictwa podsumowującego projekt oraz prapremierowy pokaz filmu Krzysztofa Ziembickiego „Pracownia ul. Lea 44, Kraków”.  Wystawę będzie można oglądać do 26 kwietnia (niedziela).

 

Tytuł wystawy nawiązuje do nowego niezwykłego miejsca, które od ponad roku Piotr Lutyński i jego artystyczni przyjaciele Marek Chlanda i Ignacy Czwartos zamienili na pracownie artystyczne. Budynek, w którym się znajdują to przestrzenie ośrodka zdrowia przy dawnym szpitalu kolejowym w Krakowie, udostępnione na kilka lat przez znanego krakowskiego dewelopera Krzysztofa Tętnowskiego, wielkiego przyjaciela krakowskich artystów.

Wystawa w Elektrowni jest już kolejną próbą teleportacji (tym razem z Krakowa do Radomia) kilku wysoce zindywidualizowanych przestrzeni pracy każdego ze wspomnianych artystów. Obok „pokoi” Chlandy, Lutyńskiego i Czwartosa, znajdą się miejsca dla towarzyszących tej trójce od lat przyjaciół - młodego krakowskiego fotografa  - Marcina Gierata oraz lekarza, kolekcjonera i mecenasa sztuki z Konina - Grzegorza Schmitda.

 

Intencją tego wydarzenia, którego spiritus movens jest Piotr Lutyński, znany wśród wtajemniczonych jako Mesje, jest chęć pokazania nie tylko dzieł wyżej wymienionych artystów, ale także zaplecza,  które powstaniu tych prac towarzyszyło. Będziemy mieli niezwykłą okazję wspólnie zajrzeć w świat tych kilku indywidualności kreujących własne, specyficzne miejsca, gdzie rodzi się sztuka, gdzie się o niej dyskutuje, gdzie żyje się nią na co dzień. A wszystko to w otoczeniu przedmiotów i zdarzeń/sytuacji „zabranych” wprost z pracowni: stołów i krzeseł, łóżek, szkiców, notatek, projekcji, zaaranżowanych spotkań z poetami,  okazjonalnych muzycznych prób, fruwających gołębi, pośród aromatów nieodzownej mocno zaparzanej po turecku kawy. Zabraknie tu jedynie fajkowego dymu z powodów oczywistych dla galeryjnego otoczenia pokazu.

 

Wszystkie z pokazanych w Elektrowni miejsc posiadają swoje nazwy. Wejdziemy zatem do Królestwa Marka Chlandy, zapadniemy w krótki acz intensywny Amerykański sen Piotra Lutyńskiego, zaglądniemy do rozświetlonego Studia Marcina Gierata, zaciekawieni postaciami z obrazów Ignaca Czwartosa przejdziemy przez Pokój przechodni, by  zatrzymac się przy biblioteczce w Pokoju gościnnym Grzegorza Schmidta.

Nie zabraknie też towarzyszącej od lat działaniom Lutyńskiego jego ruchomej pracowni - autobusu, zwanego pieszczotliwie po krakowsku Dziadobusem, wokół którego skupiła się już pokaźna liczba muzyków. Bo muzyka i dźwięki są nieodłączną częścią atmosfery, jaka otacza każde z miejsc, w których pojawia się Mesje i jego koledzy. W Pracowni na Marsie towarzyszyć będzie muzyka z płyty „Stworzenie Świata” Andrzeja Mitana. /Marek Świca/

Liczba wyświetleń: 148

powrót