Kalendarz
„Gdy żeńcy wychodzą w pole” – żniwa w sierpeckim skansenie
Muzeum Wsi Mazowieckiejw Sierpcu zaprasza 5 sierpnia na imprezę plenerową „Żniwa w skansenie”. Będzie to wyjątkowa okazja, by przyjrzeć się tradycyjnym metodom pracy w polu oraz poznać obyczaje związane z koszeniem i obróbką zbóż. Na zwiedzających czeka wiele atrakcji, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie.
Impreza plenerowa „Żniwa w skansenie” służy przypomnieniu pięknych, zapomnianych już dziś tradycji. W zagrodach i na polach sierpeckiego skansenu odbywać się będą pokazy prac gospodarskich związanych ze żniwami. Zwiedzający zobaczą koszenie zboża kosą i kosiarką konną, a także jego podbieranie sierpem. Dowiedzą się czym była tzw. „przepiórka” i jak się ją przygotowywało. W jednej ze stodół obejrzeć będzie można młócenie cepami i oczyszczanie zboża we wialni. Na polu będzie działać młockarnia. Goście przyjrzą się też, jak wyglądała niełatwa sztuka klepania kosy.
Przez cały dzień po terenie ekspozycji będą też jeździły bryczki, A na tych, którzy zgłodnieją czeka niespodzianka – będą mieli możliwość skosztowania kiszonych ogórków, ręcznie ubitego masła, wiejskiego chleba, twarogu, a także domowych ciasteczek..
O godzi. 14.00 w zabytkowym kościele z Drążdżewa odprawiona zostanie uroczysta msza święta w intencji obfitych plonów. Przed karczmą odbędą się pokazy pracy garncarza. Chętni będą mieli szansę samemu usiąść przy kole i ulepić garnuszek. Dla zwiedzających skoczne przyśpiewki i piosenki zagra wiejska kapela. Przy skansenowskim amfiteatrze wystawcy oferować będą produkty rękodzieła i kuchni regionalnej.
To tylko niektóre spośród licznych atrakcji przygotowanych z okazji „Żniw w skansenie”. Warto odwiedzić sierpecki skansen, by przekonać, jak wyjątkowy i piękny był to czas w życiu dawnej wsi.
Żniwa to od wieków jeden z najważniejszych momentów w życiu wsi – po trudach przygotowania ziemi i niełatwym przednówku wreszcie nadchodził czas zbierania plonów. Mimo że praca była ciężka, towarzyszył jej radosny śpiew ludzi. Z czasem żniw wiąże się szereg wierzeń i obrzędów. Pracę tradycyjnie rozpoczynało się o świcie, a kończyło gdy słońce schylało się nad horyzontem. Podczas żęcia nie wolno było odwracać się plecami do słońca, a jego pozycja w zenicie oznaczała obowiązkowy odpoczynek. Wierzono, że w tej godzinie na pola przychodzą demony: płanetnicy, południce i dziwożony. Mogły one zbyt zapracowanych ukarać deszczem, bądź bólami kręgosłupa. Żniwiarze szli ze wschodu na zachód – to codzienna wędrówka słońca wyznaczała porządek ich życia.
Żniwa bez wątpienia były jednym z najbardziej doniosłych momentów w całym cyklu rocznym. Zboże żęte było poświęconymi sierpami i kosami. Przed rozpoczęciem pacy należało się przeżegnać. Pierwsze ścięte kłosy gospodarz układał zawsze w znak krzyża. Również poprzez strój podkreślano powagę chwili. – „do żniwa tak kobiety, jak i mężczyźni ubierają się czysto; parobcy i dziewki przystrajają głowy w kwiaty” – pisał Oskar Kolberg.
Zboże było bardzo cenne, dlatego starano się, by jak najmniej ziarna osypywało się na ziemię. Z chwilą gdy powszechnie używane sierpy zaczęły wypierać kosy, czas żniw trzeba było przesunąć na moment, kiedy zboże nie było jeszcze zupełnie dojrzałe. Wysychało ono w stodołach. Potem dopiero wymłócano z kłosów ziarno, używając do tego celu cepów, a gdy silniki spalinowe stały się popularne także młockarni.
Liczba wyświetleń: 534
powrót