Aktualności

Warszawa i powiaty ościenne odcięte od funduszy

2020.11.23 14:25 , aktualizacja: 2020.12.02 22:12
Autor: Biuro Prasowe UMWM, Wprowadzenie: Dorota Łucja Cichocka
Marszałek pezemawia do mikrofonu – To decyzja niezrozumiała,...
Uczestnicy konferencja w UMWM Mazowsze znajdzie się w...

Po kilkuletniej batalii, strona rządowa w końcu wyraziła zgodę na uwzględnienie Mazowsza regionalnego w programie Polska Wschodnia. Samorząd województwa zabiegał o to od 11 lat. Niestety, w tym samym piśmie Ministerstwo Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowało także, że stolica i okoliczne powiaty decyzją ministerstwa zostają wyłączone z regionalnego wsparcia unijnego w ramach RPO WM.

 

– To decyzja niezrozumiała, kuriozalna i krzywdząca dla ponad 3 mln mieszkańców Mazowsza. Jak można jednym pismem pozbawić połowę mieszkańców regionu szansy na wsparcie unijne w ich miastach czy gminach? – komentuje marszałek Adam Struzik. – Nie ma na to naszej zgody.

 

Złe wieści dla Warszawy

18 listopada do urzędu marszałkowskiego dotarło pismo Tadeusza Kościńskiego – ministra finansów, funduszy i polityki regionalnej dotyczące objęcia regionu NUTS 2 – Mazowieckiego regionalnego Programem Operacyjnym Polska Wschodnia na lata 2021–2027. Czytamy w nim: „(…) Biorąc pod uwagę powyższe przychylam się do propozycji uwzględnienia regionu NUTS 2 – Mazowieckiego regionalnego w Programie Polska Wschodnia Plus”.

 

– Tę decyzję można skomentować krótko: lepiej późno niż wcale – mówi marszałek Adam Struzik. Dodaje jednak, że, gdyby na tym kończyło się pismo, można by je uznać za przejaw troski strony rządowej o region. – Tak jednak nie jest. Drugą ręką strona rządowa zamierza ukarać Warszawę i okoliczne powiaty i odciąć je od bardzo potrzebnego wsparcia w ramach RPO WM. Odnoszę wrażenie, że to cynicznie zaplanowane działanie, którego celem jest przygotowanie gruntu pod podział województwa i antagonizowanie dwóch obszarów regionu – dodaje.

 

Niezrozumiała decyzja ministra

W drugiej części pisma minister odnosi się do regionu NUTS 2 – Warszawskiego stołecznego (miasto stołeczne Warszawa i 9 okolicznych powiatów – piaseczyński, pruszkowski, warszawski zachodni, grodziski, nowodworski, wołomiński, otwocki, legionowski, miński). Minister informuje: Doświadczenia z realizacji bieżącej perspektywy oraz fakt, że w regionie warszawskim stołecznym skupione są firmy oraz instytucje prowadzące działalność B+R+I potwierdzają konieczność zapewnienia w programach krajowych chociaż niewielkiej alokacji dla regionu lepiej rozwiniętego. Dzięki temu możliwe będzie realizowanie projektów horyzontalnych dla całej Polski, które będzie można rozliczać pro-rata i osiągnąć maksymalne efekty z zaangażowanych środków. Planujemy zatem zaprogramowanie całości alokacji dla regionu lepiej rozwiniętego w ramach kontynuacji POIR, POWER, POPC i POPT”.

 

– Niestety, w stanowisku ministerstwa widoczny jest brak zainteresowania sprawami mieszkańców Warszawy i gmin metropolii. Czytamy o wsparciu dla całej Polski, ale nie ma słowa na temat potrzeb rozwojowych metropolii warszawskiej. Zamiast tego proponuje się centralizację całego wsparcia, czyli de facto ustawienie każdego z podmiotów funkcjonujących na obszarze metropolii warszawskiej – i prywatnych i publicznych – w roli petenta administracji centralnej. Również propozycja rozwiązania problemu niewielkiej ilości środków jest w mojej ocenie zupełnie nietrafiona. Znacznie skuteczniejsze byłoby wynegocjowanie na poziomie instytucji UE dodatkowego, dedykowanego indywidualnie wsparcia dla metropolii warszawskiej, tak jak robią to skutecznie inne państwa członkowskie – mówi prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski.

 

Co oznacza pismo ministerstwa w praktyce, wyjaśnia dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego i Funduszy Europejskich w urzędzie marszałkowskim Marcin Wajda.

 

 – Minister nie napisał wprost: Warszawa i okoliczne powiaty nie mają już dostępu do środków unijnych na poziomie regionalnym, ale dokładnie to właśnie ta decyzja oznacza. Jeśli – jak podkreślono – cała alokacja ma być dostępna w ramach programów centralnych (czyli tych, o których decyduje rząd, a nie samorząd), to podwarszawskie gminy tracą właśnie szansę na dofinansowanie inwestycji takich jak np. budowa ścieżek rowerowych i pieszych, budowa dróg lokalnych, budowa kanalizacji, boisk czy placów zabaw. Nie będzie też możliwe finansowanie przedszkoli, szkół i ich uczniów szczebla podstawowego i ponadpodstawowego, osób starszych, z niepełnosprawnością i innych potrzebujących wsparcia, a także osób bezrobotnych, pracodawców i ich pracowników – podkreśla.

 

Wykluczone z dofinansowania zostaną także podmioty lecznicze o zasięgu lokalnym i regionalnym. Na tego typu inwestycje dotychczas środki były w programie regionalnym, za który odpowiada samorząd województwa. Podsumowując, decyzja ministerstwa najbardziej uderzy w 70 podwarszawskich gmin, które mimo iż położone są blisko stolicy, borykają się z olbrzymimi potrzebami w zakresie infrastruktury.

 

 

Gminy obwarzankowe także bez wsparcia

Rozczarowania nie kryje wójt Izabelina Dorota Zmarzlak.

 

 – Nie wiem, dlaczego stoimy tutaj my, marszałek województwa, prezydent Warszawy i wójt gminy wiejskiej.  My, tak jak nasi mieszkańcy, jesteśmy tylko odbiorcami tego, co zrobiło Ministerstwo Finansów. Tak naprawdę powinien stanąć tutaj Pan Premier i powiedzieć do 3 mln mieszkańców, którzy mieszkają w Warszawie i gminach obwarzankowych: Państwo już wszystko macie, jesteście bogaci i na najbliższą perspektywę unijną wyłączymy Was z programów regionalnych, do których dostęp będą mieli wszyscy inni.  Mieszkańcy gmin – Izabelina, Grodziska, Czosnowa czy Grójca – wszyscy macie kanalizację, drogi, chodniki, szkoły i przedszkola. Wszystkie wasze kopciuchy są wymienione, jest świetnie. Pan Premier jednak tego Państwu nie powie, schowa się za urzędników, pisma i dwa rzędy barierek. Ta decyzja jest zaprzeczeniem zasady pomocniczości, zrównoważonego rozwoju, stabilizacji i budowania wspólnoty – komentuje wójt Izabelina Dorota Zmarzlak.

 

Marszałek Adam Struzik dodaje, że jeśli ta decyzja się zmaterializuje, to tereny okalające Warszawę zostaną de facto odcięte od finansowania z UE. Wsparcie będzie dla nich symboliczne. 

– Trzeba podkreślić jasno, że nie jest to skutek bogactwa Warszawy, ale decyzji rządu. Dlatego też oczekujemy odwrotnego ruchu i przekazania dodatkowych środków dla obszaru metropolitarnego, tak aby można było wesprzeć jego biedniejsze części. Polski rząd ma taką możliwość – podkreśla marszałek.

 

Należy wyjaśnić, że programy, o których w piśmie wspomina minister, nie pozwalają na działania inwestycyjne, których tak bardzo potrzebują podwarszawskie miasta i gminy, ponieważ zakres wsparcia programów krajowych takich jak: POIR, POWER, POPC nie obejmuje wymienionych wyżej interwencji.

 

– Gminy metropolii warszawskiej udowodniły, że potrafią kooperować oraz działać sprawnie, jeśli chodzi o pozyskiwanie funduszy UE na realizację ważnych projektów dla mieszkańców. W samej perspektywie finansowej 2014-2020 udało się w partnerstwie i przy poszanowaniu interesów zarówno większych, jak i mniejszych gmin metropolii dofinansować realizację choćby 470 kilometrów tras rowerowych, 65 parkingów przesiadkowych z ponad 6200 miejscami postojowymi oraz prawie 2000 nowych miejsc opieki nad dziećmi do lat 3. Trzy miliony mieszkańców metropolii warszawskiej zasługuje na partnerskie, nie gorsze niż w innych województwach traktowanie. Wspólnie z władzami województwa dysponujemy jako samorządy metropolii warszawskiej narzędziami i instrumentami, aby nadal skutecznie realizować projekty poprawiające jakość życia mieszkańców – podkreśla Rafał Trzaskowski.

 

Liczba wyświetleń: 1064

powrót