Aktualności
W krainie miodem płynącej
2019.08.26 11:20 , aktualizacja: 2019.08.28 10:55
Autor: oprac. WKZ, Wprowadzenie: Urszula Sabak-Gąska
- "Miodobranie" to dobra...
- Tutaj też można poznać inne...
- Z lokalnego wydarzenia...
- Marszałek Adam Struzik...
- „Miodobranie” to wydarzenie...
- Niedzielne obchody...
- Goście mogli usłyszeć gwarę...
- ...a niektórzy nawet...
- Otrzymanie tytułu Kurpia...
Z małego, dawniej lokalnego, wydarzenia na szkolnym boisku „Miodobranie” rozrosło się do cyklicznej imprezy o znaczeniu ogólnopolskim. Jak co roku nie mogło na niej zabraknąć przedstawicieli samorządu województwa. Reprezentowali go marszałek Adam Struzik oraz członek zarządu Elżbieta Lanc.
– Miodobranie kurpiowskie to przede wszystkim wspaniale spędzony czas. Atrakcji nie brakowało, a tradycje kurpiowskie mogliśmy poznawać w samym sercu pięknej Puszczy Zielonej, w Myszyńcu. Nie ma lepszego pomysłu na spędzenie sierpniowego weekendu. Po szeregu testów dostąpiłem zaszczytu otrzymania tytułu Kurpia Krzoka. To dopiero początek długiej drogi do uzyskania pełnego zaufania i otrzymania tytułu prawdziwego Kurpia. Piękna msza św. w Bazylice Mniejszej pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej. Uroczystość w obiektach w Wykrocie nad pięknym zalewem! Dziękuję burmistrz Myszyńca Elżbiecie Abramczyk za zaproszenie i szereg niespodzianek – mówił marszałek Adam Struzik.
Tradycja, bartnictwo i nie tylko
„Miodobranie” stało się przeglądem rozmaitości Kurpiowszczyzny i miejscem prezentacji lokalnych firm. Umożliwia przy tym współczesnym artystom ludowym zaprezentowanie swojej twórczości, a jednocześnie promuje region wśród coraz liczniej przybywających na święto miodobrania turystów krajowych i zagranicznych. To impreza weekendowa: sobota zarezerwowana jest prawie wyłącznie dla rozrywki, a niedzielne obchody rozpoczyna msza w myszynieckiej Bazylice Mniejszej, z kazaniem wygłaszanym po części w gwarze kurpiowskiej. Po niej następuje część artystyczno-jarmarczna. Uroczysty korowód przejeżdża furmankami z Myszyńca do Wykrotu, gdzie rozpoczynają się występy artystyczne. Podczas całego „Miodobrania” na scenie prezentują się kurpiowskie zespoły folklorystyczne, corocznie odgrywane jest także widowisko obrzędowe „Zwyczaje bartnicze na Kurpiach”. Z racji tego, że miód jest hasłem przewodnim imprezy, w alei miodów można spotkać wielu pszczelarzy nie tylko z Kurpiów, ale także z ościennego Podlasia oraz Warmii i Mazur.
– Region ostrołęcki słynie z życzliwych ludzi, pięknego rękodzieła, folklorystycznej muzyki, tradycyjnych obrzędów i wspaniałych artystów, a 42. edycja „Miodobrania Kurpiowskiego” pokazuje tylko, jak ważne jest to wydarzenie i mocno zakorzenione przede wszystkim wśród lokalnej społeczności i mieszkańców całego Mazowsza. „Miodobranie” to wydarzenie jedyne w swoim rodzaju. To przede wszystkim przegląd tradycji i niesamowitych zwyczajów, które są kojarzone z ziemią kurpiowską. Tutaj też mają okazję zaprezentować swą piękną twórczość lokalni artyści. Fakt, że z lokalnej imprezy „Miodobranie” stało się wydarzeniem o zasięgu ogólnopolskim potwierdza tylko jego renomę – powiedziała członek zarządu Elżbieta Lanc.
Atrakcji nie zabrakło dla nikogo
Poza wszystkimi chyba dostępnymi w Polsce gatunkami miodu, hodowcy pszczół oferują także pierzgę, pyłek pszczeli, wyroby z wosku i nalewki na miodzie. W alei twórców ludowych wystawiają się głównie artyści kurpiowscy: rzeźbiarze, wycinankarki, koronczarki, hafciarki, twórczynie bibułkowych kwiatów, plecionkarze. Można tu zakupić obrusy i serwetki, wełniane chusty, kwiaty, wycinanki, sakralne i świeckie rzeźby, koszyki wyplatane z korzenia sosny lub wikliny, ale też bursztynową czy koronkową biżuterię. W alei kulinarnej dostępne są specjały kurpiowskie przygotowane przez miejscowe gospodynie, smakołyki pochodzące z gospodarstw agroturystycznych oraz od lokalnych producentów żywności. Można tu kupić wędliny, sery, ciasta, chleby, fafernuchy, nalewki, przetwory w słoikach oraz psiwo kozicowe (piwo jałowcowe).
Liczba wyświetleń: 318
powrót